MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prezydent Zielonej Góry obiecywał 4.000 nowych miejsc pracy

(wak, kali, kurz)
Adam Błażejewski z firmy Art-Geo z Zielonej Góry podczas prac przy stawianiu hali produkcyjnej Darstalu
Adam Błażejewski z firmy Art-Geo z Zielonej Góry podczas prac przy stawianiu hali produkcyjnej Darstalu Mariusz Kapała
- Prezydent Zielonej Góry obiecywał cztery tysiące miejsc pracy i co? - żalą się niektórzy zielonogórzanie i pytają o park przemysłowy w Nowym Kisielinie. Gdzie ci inwestorzy? Cztery firmy już są. Teraz kusimy Niemców, Japończyków, Chińczyków...

- Nie chcę wyjeżdżać z Zielonej Góry. Ani do Warszawy, ani do Anglii. Chcę być z rodziną i przyjaciółmi - mówi studentka Aldona Hercyś, która liczy, że znajdzie zatrudnienie w swoim rodzinnym mieście.

Z nadzieją na Lubuski Park Przemysłowo-Technologiczny patrzy też Tomasz Jankowiak.
- Prezydent obiecywał, że postawi basen. Słowa dotrzymał. Teraz obiecał cztery tysiące nowych miejsc pracy. I ja chcę w to wierzyć, ale patrząc na uciekające lata, już takim optymistą nie jestem - dodaje.
Prezydent Janusz Kubicki wiary nie traci. Podkreśla, że już powstało 1 tys. miejsc pracy. I wylicza gdzie: centrum serwisowe ADB, firmy ITM Poland, REC, hipermarket Leroy Merlin i inne... - Pamiętajmy, że Zielona Góra ma najniższą stopę bezrobocia w woj. lubuskim - zauważa gospodarz Winnego Grodu. - Mamy już pierwsze firmy w parku przemysłowym. O tym, że będą następne, jestem przekonany. Ale to wszystko wymaga czasu i determinacji, a tej nam nie brakuje. Wierzę, że z parku będziemy dumni.
Co się w nim dziś dzieje? Pojechaliśmy sprawdzić. Na miejscu zastaliśmy uwijających się 40-50 pracowników firmy Skanska. Stawiają halę Darstalu. Budowa rozpoczęła się w marcu, ale teraz roboty najwięcej. Hala produkcyjna o powierzchni 6 tys. mkw. i zaplecze socjalne, liczące kolejny 1 tys. mkw. mają być gotowa w lipcu. Produkcja ruszy pod koniec września.

- Prace przebiegają zgodnie z harmonogramem. Na pewno się wyrobimy - przyznaje kierownik budowy Tomasz Radny z firmy Skanska.

Obiekt Darstalu będzie pierwszym w nowym parku. A kiedy pojawią się następne hale?

- Mamy niemal pewne dwie kolejne firmy, które będą inwestowały w Lubuskim Parku Przemysłowo-Technologicznym - mówi wiceprezydent Dariusz Lesicki. Na razie nie chce podać ich nazw, bo takie są uzgodnienia z zainteresowanymi. Dla pierwszej miasto już przygotowuje do sprzedaży działkę o powierzchni 2,5 ha. Jeszcze w tym roku ma się na niej rozpocząć budowa hali, w której prace dostanie nawet 100 osób. Początek działalności spółki z branży PCV to druga połowa przyszłego roku.

Druga ze wspomnianych przez wiceprezydenta firm jest zainteresowana budową centrali coll-center, czyli części logistyczno-magazynowej. Na ten cel zamierza kupić działkę o powierzchni 1 ha. Lesicki zdradza, że to spółka zajmująca się sprzedażą za pomocą internetu. Początek działalności w Zielonej Górze to rok 2014, a deklarowane zatrudnienie na poziomie 50-60 osób.

Jeśli wspomniane dwie firmy dodamy do Darstalu i LUG-u, to będziemy mieli cztery. A więc to dopiero początek rozwoju parku. Wiceprezydent przekonuje, że ściągnięcie inwestorów w kryzysowych czasach jest niezwykle trudne. Miasto jednak nie rezygnuje, a skupia się jakby na dwóch kierunkach: Azji i Niemczech. W przypadku Azji decydujący jest rynek chiński i japoński. Dla Chińczyków, zresztą po chińsku, przygotowano specjalne materiały, które tam trafiły. Zarówno do Chin kontynentalnych, jak też do Tajwanu. Niebawem z miasta partnerskiego Wuxi przyjedzie do Zielonej Góry grupa tamtejszych przedsiębiorców. Być może uda się zachęcić ich do inwestowania w strefie.

Miasto mocno liczy na owoce ostatniej wizyty w Zielonej Górze grupy japońskich przedsiębiorców. Co ciekawe, by poczuli się u nas komfortowo, to materiały były w języku japońskim, tłumacz mówił też o naszych propozycjach w języku gości.

Kolejny kierunek to Niemcy. Walory strefy zamierza się propagować zarówno w Cottbus, w Saksonii oraz w Monachium. Z Cottbus oraz Drezna mają już w czerwcu przyjechać do nas tamtejsi biznesmeni. Natomiast w przypadku Monachium to na tamtejsze targi wyjedzie delegacja z Lubuskiego.

Miasto liczy też na pomoc Polskiej Agencji Informacji i Inwestycji Zagranicznych. Niebawem ma w tej sprawie być podpisana umowa o współpracy. Ciekawą propozycję miasto ma w stosunku do inwestorów niemieckich. Jak przekonuje wiceprezydent Lesicki, mimo apeli polscy informatycy niezbyt chętnie podejmują się pracy w Niemczech. - Dlatego przy każdej okazji będziemy proponować tamtejszym inwestorom, by to u nas tworzyli centra informatyczne i zatrudniali polskich fachowców. Tak będzie dla nich taniej, a my zyskamy nowe miejsca pracy - przekonuje wiceprezydent.

Lokalny portal przedsiębiorców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska