Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W szpitalu w Gorzowie uroczyście otwarto kolejny wyremontowany oddział

Tatiana Mikułko
Wicemarszałek Elżbieta Polak i radna Grażyna Wojciechowska rozmawiają o służbie zdrowia z pacjentami wewnętrznego Stanisławem Kołbykiem (na pierwszym planie), Kazimierzem Juszkiewiczem i Stanisławem Kaźmierczakiem. (Fot. Bogusław Sacharczuk)
Wicemarszałek Elżbieta Polak i radna Grażyna Wojciechowska rozmawiają o służbie zdrowia z pacjentami wewnętrznego Stanisławem Kołbykiem (na pierwszym planie), Kazimierzem Juszkiewiczem i Stanisławem Kaźmierczakiem. (Fot. Bogusław Sacharczuk)
– Jeszcze rok temu nawet nam się to nie śniło – mówiły pielęgniarki. Pacjenci chwalili sale i wielką nieobecną ordynator Zofię Zadrożną.

Pani ordynator nie mogła być na uroczystym otwarciu swojego oddziału z powodów osobistych. Gromkie brawa jednak dostała. Bo bez niej nie byłoby sukcesu oddziału o długiej nazwie: chorób wewnętrznych, nadciśnienia tętniczego, endokrynologii i gastroenterologii przy ul. Dekerta.

Czytaj też: Szpital w Torzymiu zostanie przekształcony w spółkę

– Pani ordynator jest mistrzynią w pozyskiwaniu sponsorów. 150 tys. zł dołożyli na modernizację tego miejsca właśnie sponsorzy. 400 tys. zł dał marszałek. Tak wyglądać będzie docelowo cały szpital – mówił z dumą dyrektor lecznicy Andrzej Szmit. I wspominał, jak to rok temu zaproszeni goście spotkali się na tym samym piętrze, gdy uroczyście otwierano wyremontowaną kardiologię. Pod drugiej stronie korytarza trwał remont wewnętrznego. – Teraz mamy tu warunki europejskie. Szybki dostęp do diagnostyki i do specjalistów. Gdy byliśmy przy Walczaka zdarzało się, że trzeba było pilnie przewozić pacjentów na Dekerta, choćby na intensywną terapię. Wierzę, że w tych warunkach chorzy szybciej powrócą do zdrowia – nie krył radości Roman Kołodziejczak, zastępca ordynatora.

Oddział wewnętrzny w swojej historii zmieniał siedzibę trzy razy. Z ul. Warszawskiej musiał się przenieść, bo szpital wygasał tam swoją działalność. Trafił na Walczaka. Tam ordynator Zadrożna "wyremontowała” pomieszczenia, założyła pracownię leczenia bezdechu i trzeba było przenieść się na Dekerta. To docelowy adres oddziału.

Przez te wszystkie miejsca przewędrował gorzowianin Andrzej Wachnik. Teraz dochodzi do zdrowia w pachnącej świeżością sali. – Kiedyś wyglądało to jak... nie, nie będę do gazety brzydkich słów używać. Teraz jest ładnie. Pani Zadrożna cały czas idzie do przodu – mówił nam wczoraj pan Andrzej. Stanisław Kołbyk, też z Gorzowa dodał: - Ja mam do tych lekarzy zaufanie. Pani ordynator to dobry fachowiec. Nie chciałbym leczyć się gdzie indziej.

Czytaj też: Gorzowski szpital wychodzi na prostą

Pacjenci oddziału wewnętrznego mieli wczoraj z powodu uroczystości mnóstwo wizyt. Odwiedzała ich nie tylko rodzina, ale do sal zaglądali też lokalni decydenci. - Stasiu Kołbyk! Chłopak z Zawarcia! Jak zdrowie? – zapytała radna Grażyna Wojciechowska. W lecznicy bywa za każdym razem, gdy dyrekcja chwali się swoimi inwestycjami. A wicemarszałek ds. zdrowia Elżbieta Polak, która wspiera dobrze zarządzany szpital gorzowski zapewniała chorych:- Nie będę leczyć! Przywiozłam wam dobrą nowinę. Szpital dostał kolejne pieniądze, 1 mln 100 tys. zł!

 

Okazało się, że to pieniądze na wymianę urządzenia do dezynfekcji łóżek. – To obecne jest tak stare, że grozi wybuchem – zdradził Kamil Jakubowski, zastępca dyrektora lecznicy. Tzw. stacja łóżek mieści się w piwnicy szpitala, tam gdzie pracownia endoskopowa, którą też wczoraj uroczyście otwarto. – Ze sprzętu mamy tu same mercedesy. Marzy mi się, byśmy mogli szkolić gastroenterologów. Wymagania spełniamy: mamy pracownię, dwóch specjalistów na oddziale i robimy mnóstwo badań oraz zabiegów w tym zakresie – mówił lekarz Piotr Szulc. Na oddziale wewnętrznym także mają plany. – Chcemy rozwijać endosonografię. To robienie przez endoskop takiego usg od środka. Tego w naszym województwie jeszcze nikt nie ma. Chcielibyśmy także powołać tu do życia pracownię leczenia bezdechu sennego – wyliczał R. Kołodziejczak.

To nie ostatnie zmiany w szpitalu wojewódzkim. Za dwa tygodnie powinien zakończyć się remont neurochirurgii. – Ku końcowi zbliża się pierwszy etap modernizacji szpitalnej kuchni. W ciągu czterech, pięciu tygodni powinny zakończyć się prace na laryngologii, a za dwa miesiące na nefrologii. W połowie miesiąca rozstrzygamy przetarg na pierwszy etap remontu porodówki. Chcemy go zakończyć do końca roku. W przyszłym wejdziemy na ginekologię – podkreśla K. Jakubowski. Szpital dostał też 1 mln 700 tys. zł na termomodernizację, z czym wiąże się wymiana okien w lecznicy.

 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska