Informację o banerach, które działacze PSL-u rozwieszają na terenie powiatów: żagańskiego i żarskiego, otrzymaliśmy od mieszkańców, którzy przedstawili się jako sympatycy Szymona Hołowni.
- Urząd Marszałkowski, a dokładniej ludzie PSL-u, rozwieszają na terenie powiatu banery z Tomczyszynem, które udają promowanie lubuskiego miodu - poinformowali.
Pokazali też zdjęcie jednego z takich banerów, który został zawieszony na płocie Powiatowego Centrum Pomocy Rodziny w Żaganiu.
Rzeczywiście, dużą część materiału reklamowego zajmuje oblicze Stanisława Tomczyszyna, jego imię i nazwisko oraz oznaczenie, że materiał jest własnością Lubuskiego Centrum Produktu Regionalnego, który na co dzień jest jednostką podległą Tomczyszynowi, jako wicemarszałkowi województwa. Rzecz w tym, że od kilku dni jest on już oficjalnym kandydatem do Sejmu z ramienia Trzeciej Drogi, a wszelka agitacja powinna być zgodna z Kodeksem Wyborczym oraz jego interpretacjami przez Państwową Komisję Wyborczą.
Ta nie pozostawia wątpliwości, że takie działania jak promowanie m.in. Stanisława Tomczyszyna, na materiałach Lubuskiego Centrum Produktu Regionalnego, jest przyjęciem nieodpłatnej korzyści przez komitet wyborczy.
- Konsekwencjami niezgodnego z prawem finansowania działalności komitetu wyborczego, w tym przyjmowania przez komitet niedozwolonych korzyści majątkowych o charakterze niepieniężnym, może być odrzucenie sprawozdania finansowego komitetu – czytamy w wyjaśnieniach PKW w sprawie prowadzenia agitacji wyborczej przez wyborców, z dnia 28 sierpnia 2023 roku.
Kilka dni wcześniej, 10 sierpnia br. PKW wydała oficjalne wyjaśnienie, że osoby publiczne uczestniczące w kampanii wyborczej „obowiązane są ściśle oddzielać taką działalność od swojej działalności związanej z wykonywaną funkcją publiczną, zawodową, gospodarczą, społeczną i kulturalną”. W przypadku wicemarszałka Tomczyszyna nie ma wątpliwości, że jako kandydat na posła powinien być bardziej powściągliwy w promowaniu swojej osoby na oficjalnych materiałach marszałkowskich instytucji.
- Żeby było jasne: interesy lubuskich pszczelarzy oraz promocja lubuskiego miodu, to sprawy ważne. Nie sądzę jednak, aby wizerunek wicemarszałka na materiałach promujących te sprawy, w czymkolwiek pomógł – uważa Grzegorz Maćkowiak, doradca wojewody i jeden z liderów PiS.
– Te materiały quazi wyborcze, to kolejny dowód na to, że pieniądze w Urzędzie Marszałkowskim są wydawane w sposób nieodpowiedzialny dodaje polityk, który podkreśla, że marszałkowskie pieniądze, zamiast na promocję i propagandę, powinny zostać przekazane na uporządkowanie terenu w Przylepie. – Na to, pieniądze się nie znalazły - skonstatował.
Irytacji nie kryje Marek Surmacz, były wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, a obecnie radny sejmiku oraz wiceprezes KRUS.
[polecan]25249207[/polecane]
– To ewidentne nadużycie i prostackie wykorzystywanie funduszy samorządowych do propagandy w czasie kampanii wyborczej – wyjaśnił. – Pan wicemarszałek jest już ogłoszonym przez komitet wyborczy z udziałem PSL, kandydatem w wyborach, a zatem obowiązują go przepisy związane z wyborami – dodaje.
Próbowaliśmy uzyskać komentarz dyrektora Lubuskiego Centrum Produktu Regionalnego, Jacka Urbańskiego, ale zostaliśmy skierowani do Urzędu Marszałkowskiego. Na przesłane pytania, nie zdecydował się odpowiedzieć wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn, ani nawet sekretarz lubuskiego PSL, Arkadiusz Dąbrowski. Stanowisko zajął Paweł Kozłowski, rzecznik UMWL. - Wizerunek na banerze nie jest angażowaniem się w kampanię wyborczą – stwierdził. Jego zdaniem, LCPR „od lat promuje lubuskie produkty regionalne, a wicemarszałek Stanisław Tomczyszyn, w ramach swoich kompetencji, bezpośrednio nadzoruje działania tej jednostki”.
- Wieszanie byle gdzie banerów wytykali Mejzie, a sami co robią? – oburzali się w rozmowie z GL rozmówcy z Żagania. – Rozumiem promocję miodu przez kandydata Trzeciej Drogi, ale tu bardziej pasuje Maja Nowak, bo Tomczyszyn wygląda na tych reklamach jak Gucio – żartowali.
Co o banerze koalicjanta sądzi liderka listy Trzeciej Drogi w Lubuskiem? – Nic mi nie wiadomo o takim banerze. Nie sądzę, żeby wicemarszałek Tomczyszyn nie znał zasad prowadzenia kampanii. Jako koalicjanci dwóch partii, dajemy sobie przestrzeń do decydowania o kształcie kampanii – skomentowała. – Ale jeśli chodzi o miód i tematykę pszczelarską, to zapewniam, że na moich materiałach będzie tego sporo – dodała.
Kontrowersyjne banery, to ze strony wicemarszałka Tomczyszyna duża nieodpowiedzialność, ponieważ Polskie Stronnictwo Ludowe, przez podobne praktyki w zakresie finansowania kampanii wyborczej, raz już miało kłopoty. W 2002 roku Państwowa Komisja Wyborcza odrzuciła dwa sprawozdania tej partii. Stracili wtedy 9,5 mln zł, a mogli znacznie więcej, ale sprawa znalazł swój epilog w Sądzie Najwyższym, który ostatecznie rozstrzygnął ją dopiero w 2022 roku. Oby miodowa promocja w Lubuskiem, nie odbiła się finansową czkawką po wyborach.
O komentarz do sprawy Tomczyszyna, poprosiliśmy posła Partii Republikanie, Łukasza Mejzę. Wielu lubuskich polityków, w tym ci z PSL, zarzucało mu, że w swojej kampanii nie działał transparentnie. – Moje banery informacyjne były w pełni legalne i tak powinno być również w tej obecnej. Wszystkie materiały, które pojawiają się w kampanii, powinny być materiałami komitetu wyborczego – powiedział. – Urząd Marszałkowski zasłania się przezroczystymi gadkami o praworządności, zza których widać, że na tym dworze król jest nagi – dodał.
Przeczytaj też:
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
