MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Żagań: Na grzyby, czy po śmierć?

(th, jaz)
O bezpieczeństwo dbają żołnierze, a także np. strażacy-ochotnicy z Trzebowa. Swój leśny teren doglądają m.in. Zbigniew Śliwiński i Tomasz Ziobro.
O bezpieczeństwo dbają żołnierze, a także np. strażacy-ochotnicy z Trzebowa. Swój leśny teren doglądają m.in. Zbigniew Śliwiński i Tomasz Ziobro. fot. Zbigniew Janicki
Pojawiły się pierwsze grzyby. Wszyscy ruszyli więc do lasów, nawet na teren zamknięty, jakim jest żagański poligon.

Ludzie nie bacząc na ryzyko śmierci wybierają się do wojskowego lasu dla kilkudziesięciu złotych, jakie mogą dostać w skupie.

Już w poniedziałek przekonaliśmy się, że grzyby w lasach wysypały. Przy żagańskim skupie przy ul. Asnyka spotkaliśmy Ryszarda Jacyniuka. Jego trofeum to całe wiadro dorodnych prawdziwków.

Jak się dowiedzieliśmy na początku tygodnia kilogram prawdziwków kosztował w okolicznych skupach 15 zł, natomiast kurek już tylko 10 zł (a wcześniej był nawet po 17 zł).

Na posiłek i na sprzedaż

O bezpieczeństwo dbają żołnierze, a także np. strażacy-ochotnicy z Trzebowa. Swój leśny teren doglądają m.in. Zbigniew Śliwiński i Tomasz Ziobro.
(fot. fot. Zbigniew Janicki)

To nasze życie!

Wiem, że sytuacja w naszym kraju nie rozpieszcza wielu ludzi. Gdy patrzę na biednych emerytów z wiosek popegeerowskich, którzy w wieku ponad siedemdziesięciu lat męczą się na rowerkach, by ze wsi dojechać do miasta i sprzedać rzodkiewkę za złotówkę, czy jakiegoś ogórka, to żal mi serce ściska.

Tym bardziej ,że zdaję sobie sprawę, iż nie mogę im pomóc.

Ale drodzy Państwo zachowajmy jakiś rozsądek! Nie szukajmy pieniędzy na poligonie. Nasza dywizja jest w tym kraju strategiczna i strzelania na poligonie to dziś dla niej codzienność. Czy warto dla tych kilkudziesięciu złotych za parę kilogramów grzybów, robić slalom między czołgami i działami? Nie warto! W końcu chodzi o nasze życie!

Tomasz Hucał
0 68 377 02 20
[email protected]

Skupujący grzyby nie chcieli z nami rozmawiać na temat swoich klientów. Na temat tego, gdzie ci grzyby zbierają. Chętniej mówią sami zbieracze.

- Są tacy, którzy grzybami zarabiają na nalewki, ale nie brakuje prawdziwych zawodowców. Dla nich zbieranie runa, to być albo nie być, zwłaszcza przed zakupem wyprawek dla dzieci. Tacy zbieracze potrafią swobodnie dziennie zarobić około 200 złotych - opowiada mieszkaniec Moczynia, który nie chce podawać nazwiska.

Najlepszym miejscem dla wielu na szybki zarobek jest poligon. - Jedni chodzą w okolice poligonów, bo tam mało jest zbieraczy. Inni wierzą, że teren ze świszczącymi pociskami jest bardziej urodzajny. Nawet tak sądzą moi sąsiedzi - dowiedzieliśmy się od mieszkańca Małomic.

O ile małomówne są osoby w starszym wieku, to prawdy nie kryje młodzież. - Na terenach poligonowych jest więcej grzybów niż gdziekolwiek indziej. Można sporo nazbierać na własny posiłek i na sprzedaż - nie ukrywa mieszkaniec Małomic Tobiasz Nieradka.

- Jest sporo ludzi ubogich, którzy chcą dorobić i po prostu w godny sposób żyć - dodaje Krystian Śliwiński z Rudawicy.

- A można przeżyć. Z grzybów jest niezły zysk. Podobnie jak ze złomu na poligonie. Jest z tego więcej, niż na przykład z puszek po piwie - przekonuje mieszkaniec Trzebowa Piotr Lender.

Ludzi nie przerażają nawet tragiczne wydarzenia (dwa przykłady w ramce). - Żołnierze, którzy strzelali feralnego 13 października 1999 roku do dziś służą w Świętoszowie.

Znam ich - opowiada anonimowo ich kolega. - Po tym wypadku ze śmiercią trzech osób mieli straszliwą traumę. A przecież w niczym nie zawinili, wykonywali swoje obowiązki służbowe - dodaje nasz rozmówca.

Mandaty do 500 zł

Śmierć cywili na poligonie Żagań

Luty 1998 roku -małżeństwo z Lubiechowa weszło na teren poligonu i chcąc zaspokoić swoją ciekawość podnieśli z ziemi metalowy przedmiot. Okazał się to niewybuch, który eksplodował w rękach tych ludzi. Oboje zginęli na miejscu.
Październik 1999 roku - na poligonie trwało strzelanie artylerii samobieżnej. Grzybiarze z Małomic nie zwracała uwagi na wybuchy i ostrzeżenia na granicy poligonu. Jeden z pocisków zabił trzy kobiety.

Problem z grzybiarzami ma co roku komenda poligonu Żagań. - Cały czas przypominamy na łamach prasy o zagrożeniach wynikających z takiego zbieractwa - mówi nam ppłk Marek Gmurski, komendant poligonu. - Wejście na teren wojskowy stanowi realne zagrożenie zdrowia, a nawet życia. Pamiętajmy też, że poligon jest terenem zamkniętym dla ludności cywilnej.

Mimo tych zakazów ludzie wchodzą na poligon coraz częściej, głównie po grzyby, czy niewybuchy. - Są przecież tablice zakazujące wejścia. Mimo to przypomnę, że będąc na poligonie zabrania się dotykania, [podnoszenia znalezionych niewypałów i innych materiałów pirotechnicznych, a także przedmiotów niewiadomego pochodzenia - wylicza ppłk Gmurski.

- Nie wolno także niszczyć urządzeń poligonowych, jak zapory drogowe, maszty sygnałowe, czy ogrodzenia.

A propos sygnałów. Gdy prowadzone jest strzelanie na poligonie w dzień podniesiona jest czerwona flaga, a w nocy pali się czerwona latarnia na poszczególnych punktach poligonu. - Dodatkowo na drogach wjazdowych na poligon zamykane są szlabany oraz podnoszone do góry czerwono-białe kosze ostrzegawcze - informuje komendant poligonu Żagań.

Tegoroczna jesień na poligonie będzie szczególnie intensywna. - Letnia susza spowodowała, że wiele ćwiczeń trzeba było przełożyć na teraz. Strzelanie z ostrzej amunicji to teraz codzienność - mówi M. Gmurski.

Co grozi za wstęp na poligon? - Zgodnie z ustawą o zakazie wstępu na teren wojskowy - kara grzywny - informuje nas płk Krzysztof Drzymalik, szef żagańskiej żandarmerii wojskowej.

- Czy to wojskowy, czy cywil, grozi mu mandat od 20 do 500 złotych. Z reguły za wejście na poligon każemy 50 złotymi. Ale gdy w tym czasie są strzelania, lub kogoś łapiemy po raz kolejny to zdarza się i 500 zł - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska