Bogdan Bakalarz: - Nie mamy swojego posła

Rozmowa z Bogdanem Bakalarzem, burmistrzem Lubska
- Żadna z propozycji Lubska o dofinansowanie z pieniędzy Unii Europejskiej nie znalazła się na tzw. liście indykatywnej marszałka województwa lubuskiego. Natychmiast złożyłem odwołanie i przekazałem swoje uwagi, bo uważam, że co najmniej dwie nasze propozycje - uzbrojenie strefy przemysłowej oraz przebudowa ul. Warszawskiej jednak przejdą.

- Jakie są pana argumenty?
- Nasza strefa przemysłowa niczym się nie różni od tych w Krośnie Odrzańskim, Gubinie czy Skwierzynie. A właśnie te zadania znalazły się na liście. I co jest ciekawe - my ubiegaliśmy się o mniejsze, 35 procentowe dofinansowanie, a gminy które są na liście zabiegały o większe, 50 procentowe dofinansowanie. W swoim odwołaniu również zabiegamy o większą, 50 procentową dotację. Jest to kwota w wysokości 2,7 mln zł.

- A co będzie, jeżeli odwołanie nie pomoże?
- Niezależnie od tego, czy marszałek da nam pieniądze czy nie da, to i tak rozpiszemy przetarg na uzbrojenie strefy. W tegorocznym budżecie mamy 2 mln zł na uzbrojenie. Mamy poważnego inwestora, który chce budować zakład produkcyjny na tym terenie, ale pod warunkiem, że jest uzbrojony. Tego samego domagają się i inne firmy.

Jakie ma znaczenie dla miasta strefa przemysłowa?
Bardzo duże, bo dzięki temu, że powstaną na niej zakłady przemysłowe, zatrudnienie w nich znajdzie co najmniej 2 tys. osób. Strefa ma obecnie 40 hektarów, ale docelowo można ją poszerzyć do 150 hektarów. W przyszłości w naszym rejonie ma powstać kopalnia węgla brunatnego, wiele towarzyszących tej inwestycji firm, będzie chciało inwestować na naszej strefie. Jednym słowem, strefa przemysłowa ma dla mieszkańców strategiczne znaczenie.

- Na liście nie znalazła się też przebudowa ul. Warszawskiej.
Ulica Warszawska kiedyś była drogą wojewódzką, miasto ją przejęło po oddaniu pierwszej części obwodnicy. I dziś ta ulica łączy dwie drogi wojewódzkie, jest bardzo obciążona i wymaga modernizacji. Mam żal, bo zarówno przebudowa tej ulicy, jak i uzbrojenie strefy idealnie wpisują się w strategii rozwoju województwa. A na liście marszałka znalazły się propozycje z innych gmin, których znaczenie jest typowo lokalne i służą tylko społeczności lokalnej.

- Sądzi pan, że odwołanie odmieni losy odrzuconych projektów?
Mam nadzieję, że po naszym odwołaniu zostanie stworzona dodatkowa lista. W sumie przygotowaliśmy 15 projektów o dofinansowanie z Unii Europejskiej. Niedobrze by się stało, gdyby żaden z nich nie dostał dofinansowania, bo z budżetu gminy wydaliśmy już ok. 2 mln zł na przygotowanie dokumentacji. Od początku staramy się przestrzegać zasady ustalone przez urząd marszałkowski, dlatego nie do końca godzimy się na ustępstwa od nich. Wszystkie gminy powinny mieć równe szanse dostępu do unijnych pieniędzy. Słabą stroną Lubska, jest to, że nie mamy swojego radnego w Sejmiku województwa, ani swojego posła.

Dziękuję.