Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jest pomysł na korki na Trasie Północnej w Zielonej Górze. Czy da się przebudować dwa ronda?| WIDEO

Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak
Wideo
od 12 lat
W ubiegłym roku pojawiły się zmiany na wielu skrzyżowaniach w Zielonej Górze. Utrudnienia w ruchu i nowości w komunikacji, to była realizacja pierwszego etapu ITS, czyli inteligentnego systemu sterowania ruchem. Będzie drugi etap prac. A ten ma objąć przede wszystkim zmiany na dwóch rondach na Trasie Północnej, tam gdzie tworzą się korki.

Inwestycje w Zielonej Górze. Rondo ze światłami

– W ramach drugiego etapu ITS w Zielonej Górze najbardziej się nastawiamy na ronda na Trasie Północnej. To Rondo Rady Europy przy CRS-ie i Stefana Batorego przy Auchan – zdradza plany Krzysztof Staniszewski, zastępca dyrektora Departamentu Zarządzania Drogami w Urzędzie Miasta Zielona Góra.

Jest pomysł, aby były to skrzyżowania z wyspą centralną, z sygnalizacją świetlną, potocznie mówi się o nich ronda z sygnalizacją świetlną. Byłyby podobne do Ronda PCK, tylko większe.

– Na rondach na Trasie Północnej, teren powoli się zabudowuje, ale jeszcze jest potencjał. I potencjał też jest na środku ronda. Dodatkowe pasy ruchu możemy robić od środka – wyjaśnia K. Staniszewski. – Jest wstępny plan. Robiliśmy pomiary ruchu m.in. na tych rondach. Wiemy, jaka powinna być ilość pasów na każdym z dojazdów do skrzyżowania, wlocie, ile na tarczy i co najważniejsze, musimy rozsunąć wlot od wylotu.

Przedstawiciel Departamentu Zarządzania Drogami wyjaśnia, że chodzi o to, aby pojazd na takim rondzie skręcający w lewo, miał możliwość zatrzymania się przed pojazdami, które wjeżdżają na rondo, a żeby skumulować te pojazdy, trzeba odsunąć wlot od wylotu, po to, aby powstała powierzchnia do akumulacji pojazdów, aby nie blokowały ruchu na wprost przez rondo. Jest to kluczowe założenie obu przebudów rond.

Na ulicach Zielonej Góry. Jedno „ale”. Wąskie gardło

Kazimierz Łatwiński, radny województwa lubuskiego, który był doradcą kilku wojewodów szczególnie w zakresie infrastruktury kolejowo-drogowej i od lat zajmuje się analizami problemów komunikacyjnych, uważa, że już samo szukanie rozwiązań dla Trasy Północnej jest dobrym kierunkiem. Dodaje też, że ruch na tej trasie byłby o wiele większy, gdyby nie powstała obwodnica południowa, dzięki której część ruchu z kierunku Żar do Szczecina może ominąć Trasę Północną. Ale wskazuje na możliwe problemy, które pojawiłyby się z większą przepustowością, zwłaszcza ronda przy CRS-ie, bez wprowadzenia zmian na wjeździe na S3.

– Mamy przykład przy połączeniu drogi S3 z autostradą A6. Mimo, że są dwa pasy na autostradzie, to jak się zjeżdża z A6 pas zjazdowy w stronę Gorzowa i Zielonej Góry jest jeden i to generuje gigantyczny korek w sezonie letnim – wyjaśnia. Gdyby powstały na przykład trzy pasy na rondzie do jazdy w najbardziej uczęszczanym kierunku, czyli na wprost do Sulechowa, ruch z tych trzech pasów musi się gdzieś skończyć, a obecny wjazd z Trasy Północnej na trasę S3 w stronę Sulechowa odbywa się jednym pasem. – Z ruchu trzypasowego dochodzilibyśmy do wąskiego gardła na wjeździe na S3 – podkreśla Łatwiński.

Trasa Północna w Zielonej Górze. W ciągu dnia duży ruch jest o każdej porze

Jest pomysł na korki na Trasie Północnej w Zielonej Górze. C...

Drogi w Zielonej Górze. Co z pomysłem budowy wiaduktów?

Jeśli w planie są światła na rondach na Trasie Północnej, co z dyskutowanymi wcześniej wiaduktami, które też miały usprawnić ruch w tej części miasta?

– Strategia rozwoju komunikacji zakłada, że docelowo mogłyby być w tych miejscach wiadukty. Będziemy obserwować, jak zadziała przebudowa – zapowiada K. Staniszewski. – Skrzyżowania z wyspą centralną i sygnalizacją świetlną mają naprawdę bardzo dużą przepustowość. Jak się popatrzy w dużych miastach, np. w Warszawie, Gdańsku, Poznaniu, gdzie ruch jest dużo większy niż u nas, to tego typu rozwiązania są w stanie przenosić do 6-7 tysięcy pojazdów na godzinę. My mamy cztery tysiące rzeczywistych i 4,5 tysiąca pojazdów umownych. Jest jeszcze bufor.

Staniszewski zaznacza, że jeśli taka wola będzie, być może wiadukty na Trasie Północnej powstaną, ale może okazać się też tak, że to, co zbudowane zostanie teraz, będzie na tyle skuteczne, że wiadukty nie będą pierwszą potrzebą. – Więcej pasów na rondach i budowa wiaduktów poprawiłyby sytuację, a najlepiej, gdyby docelowo można było wprowadzić oba rozwiązania – uważa K. Łatwiński.

Spadek ludności, mniej kierowców?

Krzysztof Staniszewski uważa, że na komunikację w mieście będzie miał wpływ też systematyczny spadek liczby ludności. – Niektórym może się wydawać, że będzie więcej samochodów. To prawda, ale jak się popatrzy na prognozy ruchu, to one w głównej mierze bazują na liczbie ludności. Siłą rzeczy, co z tego, jak się ma trzy samochody, jak się nimi nie jeździ? – zadaje pytanie przedstawiciel magistratu.

– To nie jest tak, że jak rejestrujemy nowe samochody, to wszystkie są w ruchu, i te stare, i te nowe. Mało kiedy wyrejestrowujemy samochody. Szacuje się, że ok. 20 procent samochodów zarejestrowanych nie jeździ. To nieoficjalne szacunki. Ale jak się pobywa na konferencjach, czy literaturę poczyta, to taki jest generalnie przekaz. Oczywiście wskaźnik motoryzacji, czyli liczba samochodów osobowych na tysiąc mieszkańców jest ważnym wskaźnikiem, ale wbrew pozorom liczba ludności jest ważniejszym wskaźnikiem.

Staniszewski analizował liczby ludności Zielonej Góry. – Po połączeniu w 2015 roku, rosła do 2019 roku, a od 2019 roku liczba ludności zaczęła spadać. Nie oszukamy demografii. Wiemy, co się dzieje w Polsce i nie tylko w Polsce. Dzietność spada, ludności jest coraz mniej. I to powoduje siłą rzeczy, że raczej w najbliższych nastu latach ten ruch już nie będzie rósł, a raczej będzie spadał – uważa. – Jeszcze być może w najbliższych latach zaobserwujemy jeszcze delikatny wzrost, może ustabilizuje się ten ruch, ale z czasem on będzie spadał. To natężenie, które mamy dzisiaj, te 4 tysiące pojazdów rzeczywistych w godzinie szczytu, gdzie takie skrzyżowanie przenosi przynajmniej sześć tysięcy, to najprawdopodobniej może się okazać, że te wiadukty mogą nie być niezbędne.

Z taką opinią K. Łatwiński nie zgadza się, uważa bowiem, że jest spora szara liczba mieszkańców niezameldowanych, do których zaliczają się obcokrajowcy.

– Zielona Góra zalicza się do najszybciej rozwijających się demograficznie miast, mimo znanej sytuacji demograficznej w kraju. Powinno też nastąpić odbicie pocovidowe i liczba mieszkańców będzie jeszcze rosła – przewiduje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska