MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miss żyje w świecie ciszy

Ilona Burkowska 68 324 88 18 [email protected]
Ulubione słówko najpiękniejszej niesłyszącej Polki Małgosi Krawczyk to "normalnie”. Jak traktują ją znajomi? - Normalnie. - Jak żyje? - Normalnie?
Ulubione słówko najpiękniejszej niesłyszącej Polki Małgosi Krawczyk to "normalnie”. Jak traktują ją znajomi? - Normalnie. - Jak żyje? - Normalnie? Mariusz Kapała
Czasami gdy mówi, ludzie jej nie rozumieją, biorą za obcokrajowca i pytają "do you speak english?" Wtedy odpowiada: - Nie, ja jestem głucha. Małgosia Krawczyk, najpiękniejsza niesłysząca Polka uczy się, słucha muzyki, fotografuje, filmuje...

Kiedy odwiedza mnie w redakcji, wita się szerokim uśmiechem i słowami "dzień dobry".
- Dzień dobry? - myślę. - A gdzie język migowy? Przecież ona nie słyszy!
Widząc moje zdziwienie, dziewczyna się śmieje i mówi,... że trochę mówi! Choć nie słyszy kompletnie nic.

Małgorzata Krawczyk, od dwóch tygodni Miss Polski Niesłyszących, ma 21 lat. Piękne włosy sięgające do pasa, duże szare oczy, nieskazitelną cerę.... Niedawno w Warszawie odebrała koronę dla najpiękniejszej niesłyszącej Polki. Swoją otwartością i uśmiechem zaskarbiła sobie także serca widzów, zdobywając nagrodę Miss Publiczności. - Nie mogłam uwierzyć, nie spodziewałam się - mówi z uśmiechem i czerwieni się, gdy pytam o ten sukces. - Poczułam, że jestem szczęśliwa, zadowolona i po prostu ładna - trochę miga (posługuje się językiem migowym), trochę opowiada. Ale dogadujemy się!

Do startu w konkursie namówili ja niesłyszący znajomi. Rodzina kibicowała z całą mocą. Niesłyszący na wybory przyjechali z Turcji, Niemiec, Anglii, Rosji. Jury również było międzynarodowe - polsko-niemiecko-litewskie. I wybrali ją! Ale Gosia miała tremę przed występami. Bała się, wstydziła. Najbardziej tego, że... mówi. I że nie umie migać tak dobrze jak inni niesłyszący. - U nas w domu rzadko się miga - przyznaje jej mama. - Ja mówię do dziewczyn, a one mnie rozumieją, odpowiadają po swojemu, więc migamy tylko wtedy, gdy córki czegoś nie zrozumieją.

Starsza o dwa lata siostra Gosi, Anita, też jest niesłysząca. Chorobę zdiagnozowano, gdy miała ponad rok. U Gosi, kiedy miała 6 miesięcy. Przyczyn nie znają nawet lekarze. To prawdopodobnie nieodpowiednio poukładane chromosomy sprawiły, że siostry żyją w ciszy.

Dla mamy choroba dziewczyn była szokiem. Kiedyś nie było przesiewowych badań słuchu, takiego dostępu lekarzy... Tym bardziej, że najstarsza z sióstr, Kamila, słyszy bardzo dobrze! To ona jest dla Gosi wzorem, wsparciem, przykładem.

- Mimo choroby dziewczyn nauczyliśmy się radośnie żyć - mówi z uśmiechem mama. Gosia przytakuje i też się uśmiecha. Kiedyś, jako dziecko, czuła się gorsza. - To przez ciebie jestem głucha - wiele razy migała do mamy z wyrzutem. Wiele razy płakała w poduszkę. Bo ktoś coś zrobił nie tak, dokuczył, obraził... W przedszkolu mówiła bardzo niewiele, znała tylko kilkanaście słów. Dopiero w szkole w Żarach wśród niesłyszących rówieśników zaczęła rozwijać mowę i zdobywać wiedzę. Uczyła się żyć. Potem skończyła żarskie Technikum Żywienia i studium fotograficzne w Warszawie, które otworzyło ją na świat i ludzi. By dostać certyfikat z ukochanej fotografii, musiała zdać egzamin taki jak wszyscy inni. Słyszący. Zawzięła się, uczyła najwięcej, jak się dało i zdała! Na równych zasadach. Jest ambitna i dumna z siebie! Od września uczy się w Policealnym Studium Techniki Dentystycznej w Zielonej Górze. - Jestem bardzo wdzięczna wszystkim nauczycielom i wychowawcom, którzy uczyli i nadal uczą Małgosię i Anitę, to w dużej mierze dzięki ich trudnej pracy jestem z córek bardzo dumna - mówi mama. - Puszczam dziewczyny w świat i motywuję, by same o siebie walczyły.

Dlatego obie same załatwiają swoje sprawy - chodzą do urzędów, lekarzy, jeżdżą pociągami i autobusami po całym kraju. Zbawieniem dla Gosi są cuda techniki, sms-y, maile. To jej okno na świat i furtka do normalności. W wirtualnym świecie jest taka, jak wszyscy, wolna. Gosia przyzwyczaiła się do swojej inności.

Czasami nasza miss wraca z takiego urzędu i mówi "pani była niemiła". - I to już jest największa w świecie obelga w ustach Małgosi - śmieje się mama. - Często się zdarza, że ktoś jest delikatnie mówiąc "niemiły", bo nie wie, jak się zachować. Ludzie unikają głuchych, bo migają, a język migowy jest ekspresyjny, żywiołowy. Niesłyszących niektórzy słyszący postrzegają się też jako gorszych. Głupich. A to nieprawda!

No bo taka Gosia... Lubi muzykę - Queen, Jacksona i choć nie słyszy, to czuje wibracje i odróżnia utwory! Biega, pływa, jeździ rowerem. Gdy uczyła się w Warszawie, była tam sama jak palec. I poradziła sobie tak samo jak zdrowi rówieśnicy. Ma przyjaciół i chłopaka, słyszącego! Studiuje stomatologię. Jej ulubione słówko to "normalnie". Jak traktują ją znajomi? - Normalnie. - Jak żyje? - Normalnie? - Jak z nauką? - Normalnie.

Anita zaakceptowała, że nie słyszy. Jej świat "miga". Chociaż ciągle "walczy" w świecie słyszących. Studiuje na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika historię i jest tam jedyną głuchą studentką.

A Gosia wciąż szuka sobie miejsca. Tu i tam. Wśród słyszących i niesłyszących...

Nieruchomości z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska