Psy na razie brudzą w mieście

- Psy, zarówno bezdomne, jak i te, które mają właścicieli, masowo zanieczyszczają miasto - oburza się emerytka Genowefa Suchowiej.- Hasają po trawnikach i chodnikach, wszędzie są potem psie odchody. Czas najwyższy zrobić z tym porządek. Miasto musi się zaopiekować bezdomnymi psami, a właścicieli pozostałych zwierzaków zmusić do sprzątania po swoich czworonogach - dodaje żaranka.

Oznakuj psa

- To rzeczywiście problem, bo w mieście bezdomnych psów jest coraz więcej - mówi Aleksandra Trzcińska, właścicielka harta włoskiego. - Dobrze, że rozpoczęto akcję znakowania psów, to pierwszy krok do wprowadzenia porządku. Ja jako jedna z pierwszych wszczepiłam swojemu psu specjalny chip. Gdyby się zgubił od razu ustalą, kto jest jego właścicielem - zapewnia pani Aleksandra.

Dzięki chipowi, przy pomocy specjalnego czujnika, można ustalić "tożsamość" każdego psa, złapanego na ulicy. Znakowanie zwierząt wykonują trzy gabinety weterynaryjne w Żarach - spółki HDN przy ulicy Wieniawskiego 3, Agropuls przy Męczenników Oświęcimskich 16 oraz spółki Charon przy Bohaterów Getta 14. Znakowanie jest bezpłatnie, właściciel psa musi mieć ze sobą dowód osobisty, żeby można wpisać go do ewidencji. Chipy wszczepiono już 700 psom.

- Sądzimy, że w mieście jest kilka tysięcy czworonogów, więc znakowanie potrwa i w przyszłym roku - zapewnił nas w piątek Ewaryst Stróżyna, naczelnik wydziału infrastruktury technicznej w urzędzie miasta.

Normy unijne spełnione

Psy, które nie zostaną oznakowane, jako bezpańskie mają trafić do schroniska, które zostanie otwarte za kilka tygodni. Gotowe są już dwa pawilony z boksami dla 40 psów. Jeżeli w przyszłym roku radni przyznają dodatkowe pieniądze, wykończone zostaną kolejne dwa pawilony.

- Schronisko odpowiada wszelkim normom Unii Europejskiej - zapewnia jego kierownik Kazimierz Bar. - W pawilonie administracyjno - weterynaryjnym będzie sala operacyjna i zabiegowa, pomieszczenia kuchenne i apteka. Naszym zadaniem jest nie tylko zaopiekować się bezdomnymi psami, ale i szukać nowych właścicieli dla nich. Sądzę, że powoli problem z psami w mieście zostanie opanowany.

- A ja w to nie wierzę, bo bezdomnych psów jest znacznie więcej, niż może zmieścić schronisko - stwierdza Aleksandra Trzcińska.