Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starosta zostaje. Wniosek o odwołanie bez większości

Robert Bagiński
Radni powiatu gorzowskiego głosowali nad odwołaniem starosty gorzowskiej Magdaleny Pędziwiatr. Wniosek przepadł, starosta zostaje na stanowisku
Radni powiatu gorzowskiego głosowali nad odwołaniem starosty gorzowskiej Magdaleny Pędziwiatr. Wniosek przepadł, starosta zostaje na stanowisku Jakub Pikulik
Starosta Magdalena Pędziwiatr zostaje na stanowisku, podobnie pozostali członkowie zarządu powiatu gorzowskiego. Wniosek o odwołanie nie uzyskał wymaganej prawem większości. To już druga w tym roku próba odwołania starosty gorzowskiego ze stanowiska, i jak słychać w szeregach partii politycznych, jeszcze nie ostatnia.

Głosowanie było bezpośrednią konsekwencją nieudzielenia zarządowi powiatu absolutorium oraz wotum zaufania w czerwcu br. W takich sytuacjach jest to jednoznaczne ze złożeniem wniosku o odwołanie starosty i zarządu. Podczas środowej sesji Rady Powiatu za odwołaniem starosty było 5 radnych, 4 było przeciw, a aż 7 wstrzymało się od głosu. Za byli radni Razem dla Powiatu oraz PSL-u, ale i tu nie wszyscy zagłosowali tak, jak życzyły sobie kierownictwa partii.

- Królowa nauk, jaką jest matematyka, pokazała, jak wygląda sytuacja w naszym powiecie. Brak stanowiska siedmiu osób też jest bardzo wymowny – mówił po głosowaniu radny Razem dla Powiatu Andrzej Kail.

W mocniejsze tony uderzył radny PSL Roman Król, który zarzucił Magdalenie Pędziwiatr złe zarządzanie starostwem oraz zatrudnianie na stanowiskach kierowniczych osób niekompetentnych. Odnosząc się do samego głosowania, zaapelował do niej, aby sama zrezygnowała z pełnionej funkcji. - Nie ma pani moralnego prawa do bycia starostą i pokazują to wyniki głosowania. Jest pani Dyzmą, która funkcjonuje na stanowisku starosty tylko dlatego, że nie ma poparcia w żadnej partii politycznej i w żadnym środowisku w tym powiecie – mówił Król.

Niektórzy radni w głosowaniu nad wnioskiem, a także związanej z nim sytuacji w powiecie, dostrzegają szansę na nowe otwarcie.

– Przestańmy w końcu zamiatać kurz, który sami wytwarzamy. Zajmijmy się sprawami ważnymi dla tego powiatu – apelowała radna i adwokat Anna Wichlińska, jeszcze niedawno w klubie Platformy Obywatelskiej, a dziś niezależna.

– Róbmy coś dla ludzi, bo ich serca krwawią, gdy nas obserwują – mówił radny Mieczysław Jaszcz z PiS, który nie poparł wniosku o odwołanie starosty.

Największym zaskoczeniem jest właśnie postawa radnych PiS, którzy nie poparli wniosku o odwołanie, a nawet byli przeciw (Mieczysław Jaszcz, Eugeniusz Leśniewski). W tym kontekście nie bez znaczenia jest fakt, że w sprawę odwołania Pędziwiatr oficjalnie zaangażował się wojewoda lubuski i jednocześnie pełnomocnik okregowego PiS Władysław Dajczak.

- Zobowiązałem radnych powiatu z ramienia PiS do głosowania za odwołaniem zarządu – mówił dzień przed sesją. Jak widać, nie posłuchali tego apelu.

Przypomnijmy, starosta Pędziwiatr od 2019 roku była wicestarostą z ramienia PiS, co było efektem koalicji tej partii z Platformą Obywatelską. Starostą z ramienia PO był Michał Wasilewski, którego radni w 2020 roku odwołali, wybierając na jego miejsce Pędziwiatr. Co ciekawe, Pędziwiatr obejmowała funkcję starosty z mocną rekomendacją PiS. Potem drogi starosty i partii mocno się rozeszły

- Pani starosta utraciła zaufanie władz Prawa i Sprawiedliwości – ogłosiła w lutym br. poseł PiS Elżbieta Płonka. Na konferencji prasowej zarzuciła jej złe relacje z pracownikami, a także nieprawidłowości związane z wykorzystaniem mienia powiatu. W marcu br. głosowany był wniosek o odwołanie Pędziwiatr ze stanowiska, ale nie uzyskał większości.

Pomimo kontroli w starostwie, prawie żaden z ówczesnych zarzutów nie został potwierdzony, do czego na środowej sesji odniosła się sama Pędziwiatr.

- Od jakiegoś czasu jesteśmy nieustannie kontrolowani. Przeszliśmy mnóstwo kontroli NIK, służb oraz organów ścigania. Wszystkie zakończyły się dla nas pozytywnie i działamy zgodnie z prawem – mówiła.

To najprawdopodobniej nie koniec zamieszania w powiecie gorzowskim. W szeregach radnych słychać już nieoficjalne głosy, że kiedy 24 września br. minie półroczny okres od poprzedniego wniosku o odwołanie Pędziwiatr, radni złożą kolejny wniosek.

– Tym razem przedstawimy kandydata na starostę, który przekona wątpiących, że zmiana władz powiatu może wyjść wszystkim na dobre – mówi GL jeden z radnych PO.

Póki co, dzisiejszy wynik głosowania, to porażka partii politycznych. Radni żadnej z partii nie zastosowali się do dyspozycji swoich liderów i zagłosowali zgodnie z własnym przekonaniem. Inna sprawa, że starosta Pędziwiatr też nie zasypywała gruszek w popiele.

– W radzie nie ma już klubów partyjnych, jest tylko klub przyjaciół Magdy Pędziwiatr i każdy załatwia z nią swoje – mówi rozmówca GL. Inna sprawa, że jeśli służy to mieszkańcom powiatu, to raczej dobrze.

O sprawie pisaliśmy już wcześniej:

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska