Informacja o mariażu ludowców z ugrupowaniem Janusza Kubickiego wydawać by się mogła sensacją, gdyby nie fakt, że Janusz Kubicki od wielu lat był na „przyjacielskiej” stopie z liderami PSL-u Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i Stanisławem Tomczyszynem.
O ile wiadomo było, że Janusz Kubicki ma od wielu lat niezłe relacje z Kosiniakiem-Kamyszem i panowie nie raz występowali na konferencjach prasowych, komplementując się wzajemnie, to jednak niewiele z tego wynikało.
Oś konfliktu politycznego w Lubuskiem przechodzi przez sejmik i koncentruje się na Zielonej Górze. To tutaj boje toczą radni Platformy, którzy na każdej sesji starają się udowodnić, jak złe decyzje dla miasta podejmuje Janusz Kubicki. Ten jednak sprawie odbija piłeczkę, a dodatkowo Platforma musi pocić się na sesjach sejmiku, gdzie radni Samorządowego Lubuskiego punktują działania marszałek Elżbiety Polak.
Teraz sytuację zagmatwa fakt, że PSL, który jest w sejmiku koalicjantem Platformy, w mieście stał się formalnym partnerem prezydenta Kubickiego. Tym sojuszem Kubicki gra na nosie Platformie, która od dłuższego czasu wpychała go w ramiona PiS. Teraz ta narracja upadła. Nie da się bowiem już wmówić, że Kubicki to PiS, gdy jego ludzie tworzą w radzie miasta klub pod szyldem PSL.
Na temat nowego politycznego tworu mówili lubuscy samorządowcy. Arkadiusz Dąbrowski, rzecznik i sekretarz lubuskiego PSL mówił w Radiu Zachód, że nowy klub w radzie miasta nie ma nic wspólnego z ugrupowaniem Szymona Hołowni.
- Rok 2050 jest w tym przypadku tylko symbolicznym wymiarem. Powstał nowy klub, który jest platformą do szerszej współpracy nie tylko dla ruchu Szymona Hołowni, ale również dla innych miejskich ruchów. Od dawna toczyliśmy rozmowy z radnymi niezrzeszonymi, którzy współpracowali też z Januszem Kubickim. Nie ukrywam, że są to już przymiarki pod nowe wybory, Mając klub, mamy więcej możliwości działania. Mamy też pewną sprawczość w radzie miasta – podkreślił Dąbrowski.
Zdaniem Kazimierza Łatwińskiego, radnego Prawa i Sprawiedliwości w sejmiku lubuskim każde zawarte porozumienie, które może przyczynić się do rozwoju miasta, należy zapisać jako wyraz skuteczności działania prezydenta Kubickiego.
- Myślę, że prezydent Janusz Kubicki pokazuje, iż dla rozwoju miasta możliwe jest zawieranie porozumień z różnymi podmiotami. Dlatego nie wyklucza ze współpracy żadnych partii czy stowarzyszeń. Dla Zielonej Góry będzie to korzystne. Chciałbym zwrócić uwagę na to, że prezydent jest gotowy do zawierania współpracy z tymi, którzy chcą to robić. Natomiast, jak widzimy, Platforma Obywatelska nie chce rozmawiać. W jej szeregach częściej podejmowane są decyzje destrukcyjne, które mają coś blokować i przeszkadzać. Jeśli współpraca z PSL-em da szanse na lepszy rozwój miasta, to trzeba to wykorzystać.
Przypomnijmy, że dwaj członkowie nowego klubu PSL Zielona 2050 Mariusz Rosik i Krzysztof Machalica, byli przez lata radnymi Platformy Obywatelskiej. Po odejściu z PO byli radnymi niezrzeszonymi.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
