Jako dziecko marzył o tym, aby latać szybowcami. Potem poszybował w karierę korporacyjną, a następnie wzniósł na wyżyny niewielkie Lubniewice. Nikogo nie dziwi, że o tak sprawnego samorządowca upomnieli się mieszkańcy gmin wchodzących w skład sulęcińskiego powiatu. Został starostą i rządzi do dzisiaj, chociaż chciałby podzielić się swoimi doświadczeniami na Wiejskiej. W sobotę zainaugurował swoją kampanię wyborczą wprost z motolotni, a miało to miejsce w gminie Lubiszyn.
- W polityce, ale również w życiu, trzeba wychodzić ze swoich stref komfortu. Tak właśnie jest z moim kandydowaniem. Jestem starostą, kadencja się nie skończyła, ale ja chcę być reprezentantem północnej części województwa w Senacie, bo obecnie, faktycznie jej nie mamy – powiedział tuż po wylądowaniu motolotni, której był pasażerem, Tomasz Jaskuła. Dlaczego walkę o mandat senatora podejmuje z góry? – Nazwisko zobowiązuje – zażartował.
Jaskuła jest kandydatem Bezpartyjnych Samorządowców w okręgu gorzowskim, który obejmuje obszar powiatów gorzowskiego, strzelecko-drezdeneckiego, międzyrzeckiego, słubickiego i sulęcińskiego. Prawo i Sprawiedliwość nie wystawiło w tym okręgu żadnego kandydata. Stratedzy partii uznali, że Władysław Komarnicki z PO, jest tak słaby organizacyjnie, intelektualnie i politycznie, że jedynym jego atutem jest możliwość obwieszenia całego miasta dużymi banerami. – Ludzie mają Władka dość, a i on chyba powinien to samo powiedzieć sobie – mówi GL rozmówca z PO.
Starosta Jaskuła z BS, stanął w szranki z senatorem Władysławem Komarnickim z Platformy Obywatelskiej. To były komunista z Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej z pokaźnym kapitałem finansowym, który swoją polityczną pozycję zbudował na klubie „Stal Gorzów. - Jestem jak biblijny Dawid, ale wiem, jako skończył Goliat – deklaruje kandydat Jaskuła. Wspierają go inni, znani i szanowani działacze samorządowi.
- To ambasador zwykłych mieszkańców oraz ich spraw – zachwalał Tomasza Jaskułę, popularny burmistrz Gubina, Bartłomiej Bartczak. - My chcemy zmian, a kto ma ich dokonać, jak nie samorządowcy, którzy chcą wejść do polityki. Ludzie nie chcą w polityce gości, którzy nie rozumieją potrzeb zwykłych mieszkańców – mówił lider BS w sejmiku, Sławomir Kowal. - Jestem przekonany, że Gorzów zasługuje na senatora wysokich lotów, ale przede wszystkim, kogoś bardzo pracowitego i normalnego, dla zwykłych mieszkańców, a nie tylko tych, których stać na drogie cygara i krewetki – dodał.
Tomasz Jaskuła zaprezentował swój sztab wyborczy, a także zadeklarował walkę o każdy głos. Zapewnił też, że zamierza odwiedzić każdą miejscowość i ma deklarację wielu burmistrzów oraz wójtów, że będą go wspierać. – Przez kilka lat byli bez reprezentacji senackiej, tak przynajmniej to odbierają, dlatego liczą na to, że ktoś taki jak ja, będzie ich głosem w Senacie – skonstatował.
Czy jest bez szans? - Wystarczy, że wyborcy uwierzą, że jemu się chce i wierzy w zwycięstwo. Nikt poważny nie wierzy w to, że Komarnicki w czymkolwiek i komukolwiek, w jakiejkolwiek gminie pomoże. Wszystko w jego rękach – powiedział jeden z samorządowców powiatu gorzowskiego.
Otwarcie lokali wyborczych za:
Otwarcie lokali wyborczych za:
Sonda - Czy Polacy chcą amerykańskiej elektrowni atomowej w Polsce?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?