Wybory samorządowe 2018. Wyniki do sejmiku lubuskiego dla Koalicji Obywatelskiej, PiS, Bezpartyjnych, SLD, PSL

Już dzień po wyborach niektórzy mieli powód do świętowania. 21.374 głosami pochwaliła się wczoraj po godz. 16 Elżbieta Anna Polak (Koalicyjny Komitet Wyborczy Platforma.Nowoczesna Koalicja Obywatelska). – Oszaleję! Fantastyczny wynik! Dziękuję! Zwyciężamy! A głosy są ciągle liczone – cieszyła się dotychczasowa marszałek woj. lubuskiego. Przypomnijmy, że cztery lata temu zdobyła 6.613 głosów.

Ponadto w internecie, w kręgu kandydatów koalicji krążyła ręcznie sporządzona lista, według której w sejmiku poza obecną marszałek znaleźli by się m.in.: Aleksandra Mrozek, Sebastian Ciemnoczołowski, Jerzy Wierchowicz, Anna Synowiec, Mirosław Marcinkiewicz, Marek Cieślak, Grzegorz Potęga, Marcin Jabłoński, Edward Fedko, Stanisław Tomczyszyn, Jan Świrepo, Anna Chinalska, Tadeusz Jędrzejczak czy Maria Jaworska.

Według nieoficjalnego sondażu z poniedziałku 22 października wyniki zapowiadają się następująco: Koalicja Obywatelska- 38,8 proc., Prawo i Sprawiedliwość - 20,35 proc., Bezpartyjni Samorządowcy - 18,6 proc., Sojusz Lewicy Demokratycznej - 7,35 proc., Polskie Stronnictwo Ludowe - 6,52 proc.

Zdaniem profesora Łukasza Młyńczyka, który w poniedziałek był gościem studia „Gazety Lubuskiej” koalicja rządząca ma w naszym regionie przyszłość. - Ona ma wielkie szanse na utrzymanie się, bo ta matematyka wyborcza pokazuje, że największe ugrupowania zyskują na mandatach. Przy tym relatywnie niewielkim wyniku PSL czy SLD, wychodzi na to, że nawet niewielka ilość mandatów tych ugrupowań jest w stanie na tyle wzmocnić wynik Koalicji Obywatelskiej, że uda im się osiągnąć ponad 50 proc. mandatów - wyjaśnia prof. Łukasz Młyńczyk z Uniwersytetu Zielonogórskiego. Mając na uwadze, iż inicjatywa zawsze należy do zwycięzcy, to Koalicja Obywatelska zapewne będzie budować porozumienie, aby utrzymać rządzenie w sejmiku lubuskim - wyjaśnia.

Patrząc jednak na rezultat exit pool w odniesieniu do Bezpartyjnych Samorządowców i Prawa i Sprawiedliwości, to ich wynik łącznie daje efekt porównywalny do tego Koalicji Obywatelskiej. Mimo wszystko jest to nieco za mało. Zakładając, że ten wynik byłby rzeczywiście bardzo dobry, to rodzi się kolejne pytanie, czy te partie byłyby w stanie się porozumieć, by przejąć władzę w sejmiku? - Wydaje się, że te dwa podmioty nawet gdyby się ze sobą porozumiały, to brakuje trzeciego, aby przejąć te ponad 50 proc. mandatów w sejmiku - mówi prof. Łukasz Młyńczyk. Teoretycznie taką rolę mógłby odgrywać PSL, którego rezultat w skali kraju jest bardzo dobry. Gorzej partia ta wypada w regionie lubuskim, gdzie jej wynik plasuje się z reguły na poziomie kilku procent. - Nie jestem w stanie wykluczyć jakichkolwiek koalicji. Ktoś może sobie wyobrazić koalicję PO Nowoczesna i Bezpartyjni. Tych konfiguracji może być naprawdę mnóstwo - dodaje Młyńczyk.

Za sobą mamy już wybory samorządowe. Powoli możemy myśleć o kolejnych, parlamentarnych. Z racji tego, że poszczególne ugrupowania będą dążyć do rządzenia możemy być świadkami kooperacji na tym szczeblu. Czy jednak obecna koalicja ma szansę się utrzymać? - Moim zdaniem koalicja PO i Nowoczesnej zostanie utrzymana do wyborów parlamentarnych. Może do tego czasu nie będzie mowy o trwałej koalicji zjednoczeniowej, bo Platforma ma na tyle silną pozycję, że raczej nie chciałaby budować zupełnie nowego podmiotu. Odnoszę wrażenie, że ludzie głosując na koalicję obywatelską wiedzieli, że głosują na Platformę, a nie wiedzieli, że głosują na Nowoczesną. Wydaje mi się, że projekt pod tytułem Nowoczesna z czasem zostanie wchłonięty - przekonuje Łukasz Młyńczyk. A co z innymi frakcjami? Zarówno PiS jak i PO są to ugrupowania, które najmocniej funkcjonują w Polsce. - Wynik PSL-u pokazuje, że frakcja ta dobrze sobie radzić w wyborach samorządowych. Mamy jeszcze SLD, jednak partia ta nie ma przyszłości, jeśli chodzi o widzenie polityki poprzez programy polityczne - mówi ekspert.

Nie można jednak wykluczać ewentualnych koalicji zarówno jeśli chodzi o PSL jak i SLD. Wszak partiom tym powinno zależeć, aby ich przedstawiciele zasiadali na prestiżowych stanowiskach. Nie od dziś wiadomo, że politycy zawsze szukają sposobu, aby uczestniczyć w procesie władzy. Trzeba jednak poczekać na oficjalne wyniki, aby móc swobodnie mówić o sytuacji politycznej regionu.

Okręg nr 1 (Gorzów, powiaty gorzowski i strzelecko-drezdenecki)

• Koalicja Obywatelska (PO – Nowoczesna) – 32 proc.
• Prawo i Sprawiedliwość – 31 proc.
• Sojusz Lewicy Demokratycznej – 8,7 proc.
• Polskie Stronnictwo Ludowe – 7,6 proc.
• Bezpartyjni Samorządowcy – 7 proc.

Wyniki do sejmiku lubuskiego. Okręg nr 2 (powiaty świebodziński, międzyrzecki, sulęciński i słubicki)

• Koalicja Obywatelska (PO – Nowoczesna) – 28 proc.
• Sojusz Lewicy Demokratycznej – 22, 5 proc.
• Prawo i Sprawiedliwość – 21 proc.
• Polskie Stronnictwo Ludowe – 11 proc.
• Bezpartyjni Samorządowcy – 10 proc.

Wyniki do sejmiku lubuskiego. Okręg nr 3 (powiaty żarski i krośnieński)

• Bezpartyjni Samorządowcy – 35 proc.
• Polskie Stronnictwo Ludowe – 22 proc.
• Koalicja Obywatelska (PO – Nowoczesna) – 17,8 proc.
• Prawo i Sprawiedliwość – 14,5 proc.
• Sojusz Lewicy Demokratycznej – 4 proc.

Wyniki do sejmiku lubuskiego. Okręg nr 4 (Zielona Góra, powiat zielonogórski)

• Koalicja Obywatelska (PO – Nowoczesna) – 38 proc.
• Prawo i Sprawiedliwość – 20 proc.
• Bezpartyjni Samorządowcy – 18,7 proc.
• Sojusz Lewicy Demokratycznej – 7,6 proc.
• Polskie Stronnictwo Ludowe – 6 proc.

WYBORY SAMORZĄDOWE 2018 W LUBUSKIEM - WYNIKI, FREKWENCJA