Najpierw była policja, a teraz straż
Zmiany związane z kolejnym etapem usprawniania sytemu powiadamiania ratunkowego wprowadzane są w całym kraju. Stopniowo, bo zakorzenione w świadomości społecznej tradycyjne numery alarmowe - tak zwane "dziewiątki", nie mogą zniknąć z dnia na dzień. Dlatego najpierw - trzy lata temu - przekierowany do Centrów Powiadamiania Ratunkowego został policyjny numer 997. Teraz przyszedł czas na numer straży pożarnej.
Usprawni przyjmowanie zgłoszeń
Odbieranie zgłoszeń bezpośrednio przez operatorów Centrum Powiadamiania Ratunkowego pozwoli na jednoczesne i automatyczne powiadomienie wszystkich właściwych służb. Odciąży także dyspozytorów Państwowej Straży Pożarnej, którzy dotychczas przyjmowali zgłoszenia z numeru 998.
Tak naprawdę dla osób zgłaszających zdarzenia niewiele się zmieni, bo po prostu zamiast dyżurnego dyspozytora straży telefon odbierze operator Centrum Powiadamiania Ratunkowego, który wypyta o wszystkie szczegóły i takie zgłoszenie przekaże dalej. Natomiast dla nas oznacza to przede wszystkim zmniejszenie liczby telefonów, które na co dzień obsługujemy. Dzięki temu nasi dyspozytorzy będą mogli poświęcić więcej czasu na koordynowanie działań ratowniczych - mówi Bartłomiej Mądry, oficer prasowy Komendy Miejskiej Straży Pożarnej w Gorzowie.
Operatorzy przefiltrują zawiadomienia
Po wprowadzeniu zmian do jednostek straży pożarnej wpływać będą jedynie zgłoszenia zweryfikowane przez operatorów numerów alarmowych, a więc tylko te rzeczywiście dotyczące zagrożenia życia, zdrowia, mienia, bezpieczeństwa czy środowiska.
- Wszystkie zgłoszenia fałszywe, żartobliwe czy nawet złośliwe zostaną już na pierwszym etapie przefiltrowane i wyeliminowane przez operatorów, co z kolei będzie miało wpływ zarówno na czas, jak i skuteczność udzielania pomocy osobom, które rzeczywiście jej potrzebują - dodaje Bartłomiej Mądry.
Przeczytaj też: Numer alarmowy 112. Wciąż prawie połowa zgłoszeń jest fałszywa. Ludzie dzwonią, aby zamówić pizzę lub taksówkę!
To oznacza więcej pracy dla operatorów
Mniej pracy dla strażaków oznacza jednak więcej obowiązków dla samych operatorów Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Na terenie województwa lubuskiego funkcjonuje tylko jedno takie miejsce, które znajduje się w budynku Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gorzowie.
Dla operatorów obsługa zgłoszeń dotyczących pożarów, wypadków, czy innych zdarzeń kierowanych do straży pożarnej nie jest niczym nowym. Tego typu telefony przyjmują na co dzień, jednak planowane przełączenie numeru z pewnością będzie wiązało się ze zwiększeniem liczby zgłoszeń o tym charakterze. Mamy już doświadczenie po przełączeniu numeru alarmowego, który wcześniej obsługiwała policja i z pewnością wykorzystamy wnioski oraz spostrzeżenia po wprowadzonych wówczas zmianach - mówi Artur Wójtowicz, zastępca dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego LUW w Gorzowie.
Tylko w ubiegłym roku operatorzy w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gorzowie odebrali ponad 475 tysięcy zgłoszeń. Średnia liczba odebranych połączeń na dobę wynosiła 1400. Prawie połowa z nich była nieuzasadniona. Z pozostałych operatorzy tworzyli w systemie tak zwane zdarzenia, które były kierowane do odpowiednich służb.
- Ponad 330 takich zdarzeń zostało przekazanych policji
- Prawie 230 zdarzeń dotyczyło ratownictwa medycznego
Zaledwie 21 zdarzeń operatorzy skierowali natomiast do straży pożarnej.
Zobacz także:
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?