Pierwsze miejsce Polak nie dziwi. W ostatnich dwóch latach rozpoznawalność marszałek znacząco wzrosła. Trudno jednak mówić by była to dobra sława. Stało się tak po aferach w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Gorzowie, kryzysie ekologicznym Odry, a ostatnio także w związku z kontrowersyjną aktywnością w związku z pożarem odpadów w zielonogórskim Przylepie. Wszędzie tam nazwisko Polak pojawiało się w pejoratywnym znaczeniu. Władze partii wyszły z założenia, że nie ważne jak mówią, byle by nazwiska nie przekręcali. Nazwisko Lubuskiej marszałek kryteria spełnia, stąd taki, a nie inny lider listy.
Wchodząc na krajową scenę Polak wypycha poza nawias politycznego znaczenia, dotychczasowego szefa ugrupowania w regionie. Drugie miejsce Waldemara Sługockiego jest tego najlepszym dowodem. Wynik rywalizacji dwójki zielonogórskich polityków jest łatwy do przewidzenia. Siła ciążenia głosów na lidera zwykle jest większa. Po wyborach zmiana na stanowisku przewodniczącego lubuskiej Platformy będzie formalnością, a Sługocki pójdzie w odstawkę. To zresztą nie jedyny kłopot niegdyś dobrze zapowiadającego się polityka. Za Sługockim ciągnie się sprawa wypadku, który spowodował w ubiegłym roku i rychłej sprawy sądowej. Bardzo możliwe, że to także miało znaczenie w wewnętrznych tarciach PO.
Z rozdania nie może być zadowolone gorzowskie środowisko Platformy. Na trzecim miejscu znalazła się obciążona wizerunkowymi problemami Krystyna Sibińska. Najgłośniejsza za spraw, to brak właściwej reakcji na sytuację w gorzowskim WORD i próba wyciszenia afery, o której finalnie dowiedziała się cała Polska. W pamięci pozostają obrazy uciekającej po sejmowych korytarzach Sibińskiej, która nie chce odpowiedzieć reporterowi na pytania o krzywdę Magdaleny Szypiórkowskiej. Wielu partyjnych działaczy do dziś nie może jej tego wybaczyć.
Problem z uzyskaniem mandatu może mieć Robert Dowhan. W ostatniej kadencji, jako senator nie był zbyt aktywny więc jego rozpoznawalność przestaje mieć znaczenie. Może natomiast mieć kłopot z osobistymi perypetiami, o których rozpisywały się media, a które w złym świetle stawiają jego kandydaturę. Głośny rozwód z żoną i wulgarne smsy nie przysporzą mu popularności wśród kobiet.
Z wyborczego punktu widzenia trudnością jest również to, że na ograniczonym obszarze, będzie musiał rywalizować z marszałek Polak i posłem Sługockim. O znaczącą liczbę głosów z Zielonej Góry może być zatem trudno. Na tej sytuacji paradoksalnie mogą skorzystać kandydaci z dalszych miejsc, jak wiceprzewodniczący PO i burmistrz Krosna Odrzańskiego, Marek Cebula, który już kiedyś pełnił mandat posła. Nie wiadomo co dziś sprawiło, że chce poświęcić stanowisko szefa samorządu dla kariery w Warszawie. Znajomi mówią, że buławę nadal nosi w plecaku.
Koalicjantów Platforma właściwie zmarginalizowała. Nie sprawdziły się przewidywania dotyczące utrzymania jedynki dla Zielonych. Joanna Liddane będzie musiała zadowolić się 11. miejscem na liście. W poprzednich wyborach to Tomasz Aniśko otwierał zestawienie. Nowoczesną na miejscu 6. reprezentować będzie radny województwa Jerzy Wierchowicz. Inicjatywę Polską na miejscu 12. Nadia Oleszczuk – Zygmuntowska.
Listę zamyka „żołnierz” Platformy, Radosław Wróblewski z Gorzowa. Ma przypilnować aktywności pozostałych mniej znaczących kandydatów. Według różnych prognoz w najbliższych wyborach PO może liczyć od 4 do 5 mandatów.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
