- Miałem ostatnio przyjemność podróżować PKS Zielona Góra z Sulechowa do Krosna Odrzańskiego, z przesiadką w Zielonej Górze - zaczął wiadomość do naszej redakcji Czytelnik. - Z racji tego, że było zimno, postanowiłem poczekać w poczekalni. Dawno nie byłem na tym dworcu. To, co zobaczyłem, to dramat.
"Poczekalnia wielkości pokoju"
Szokiem dla mieszkańca było pomniejszenie poczekalni, jak mówi, do "wielkości pokoju". - W środku jest zaledwie osiem miejsc siedzących - pisze dalej Czytelnik. - Z czego siedem była zajęta przez osoby bezdomne.
Mieszkaniec opisuje szereg problemów, z którymi zetknął się na miejscu. Zapach w środku Czytelnika też nie zachwycił. A osoby bezdomne miały wypowiadać przekleństwa, spożywać alkohol.
- Starsi ludzie, którzy podróżowali, porozchodzili się po katach mikropoczekalni - pisze Czytelnik. Pasażerowie stali, bo siedzenia były zajęte. Czytelnik dodaje, że mimo monitoringu, reakcji nie było. Jak mówi, zdecydował się na wiadomość do naszej redakcji, by władze PKS-u zareagowały na tę sytuację i by pasażerowie, którzy na co dzień korzystają z transportu, nie musieli opierać się o ściany, tylko mogli poczekać na autobus w komfortowych warunkach.
Staramy się na bieżąco opisywać sprawę dworca PKS w Zielonej Górze.
Sukcesywnie przeprowadzamy prace
- Staramy się na miarę naszych możliwości dworzec PKS powoli odnawiać - mówił nam ostatnio Piotr Pasterniak, prezes zarządu spółki PKS Zielona Góra. – Oczywiście on wymaga kompletnego remontu, który myślę, że niedługo nastąpi. Na razie, póki co, staramy się pewne rzeczy usprawniać. Poprzez chociażby malowanie, wymianę ławek, koszów na śmieci, malowanie barierek.
Piotr Pasterniak przyznał, że na dworcu jest duży problem z osobami bezdomnymi. – Mimo naszych próśb, interwencji, wzywania służb porządkowych, oni lubią tam przebywać. A ta obecność jest bardzo uciążliwa dla pasażerów – wyjaśniał nam prezes zielonogórskiego PKS-u. – Ponieważ często ich zachowania są nieeleganckie i zdarza się, że niehigieniczne. Z drugiej strony przecież ci mieszkańcy też mają swoje prawa. Ale staramy się tak zagospodarować przestrzeń wspólną dworca, żeby ona była przede wszystkim dla podróżnych. By dworzec nie był rodzajem noclegowni.
By podróżni nie byli narażeni na niemiłe sytuacje
Jeszcze w styczniu tego roku tłumaczono nam, że ścianka działowa, która się na dworcu pojawiła, to wstęp do dalszych działań remontowych. A pracownicy PKS-u starają się zaprowadzić ład i porządek, by podróżni nie byli narażeni na niemiłe sytuacje.
Teraz Piotr Pasterniak przyznaje, że na bieżąco na dworcu i w jego okolicach się coś zmienia. Wymieniono drzwi, szlaban. W planach jest malowanie wnętrz. Każdego miesiąca coś się zmienia. Prace regularnie i sukcesywnie postępują. Ściankę postawiono, ponieważ nie da się dworca wyłączyć w całości ruchu. Pasażerowie muszą gdzieś kupować bilety. A przestrzeń wydzielono, by przy pracach nie leciał chociażby kurz na osoby czekające na autobus.
Kiedy zaś mógłby ruszyć większy remont dworca? Prezes zielonogórskiego PKS-u chciałby, by ten zaczął się jeszcze w tym roku.
POLECAMY
- Gdzie wykonać test na koronawirusa? Nowa lista adresów w całej Polsce
- Koronawirus. Maseczki mogą zaszkodzić?
- Takie cuda można zobaczyć w naszych kamienicach
- Biegacze w Gorzowie uczcili Żołnierzy Wyklętych
- Nowe przepisy kościelne dotyczące chrztu. Lepiej przeczytaj
- Gorzów traci olimpijkę. Naja: Poznań zapewni mi wsparcie
Koronawirus w Zielonej Górze. Nastroje mieszkańców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?