Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wie marszałek co czyni jej wicemarszałek. Dlaczego Jabłoński milczał?

Robert Bagiński
WORD w Gorzowie.
WORD w Gorzowie. Google Street View
Jak to możliwe, że marszałek województwa o sprawie mobbingu i molestowania w gorzowskim WORD dowiedziała się jako jedna z ostatnich w Urzędzie Marszałkowskim? - Ja dowiedziałam się po powrocie z urlopu 20 czerwca i niezwłocznie skierowałam tam kontrolę – tłumaczyła w radiowej rozmowie.

To kluczowa część mozaiki wypowiedzi i tłumaczeń marszałkowskich urzędników. Skoro przez trzy miesiące nikt nie poinformował marszałek Elżbiety Polak o tak poważnych oskarżeniach, które zostały sformułowane na piśmie, a osobą odpowiedzialną za Wojewódzki Ośrodek Ruchu Drogowego w Gorzowie jest wicemarszałek Marcin Jabłoński, oznacza to, że ta informacja była przed nią ukrywana. - Mamy podział kompetencji. Każdy z nas prowadzi swoje sprawy i za ich zakres ponosi odpowiedzialność – powiedziała marszałek Polak w rozmowie z redaktorem Markiem Poniedziałkiem.

Kluczowa wydaje się tu kwestia odpowiedzialności. O tym, że wicemarszałek Marcin Jabłoński nie poinformował o sprawie prokuratury, już wszyscy wiedzą. Jak sam powiedział, przeprowadził z dyrektorem gorzowskiego WORD rozmowę, w której ten wszystkiemu zaprzeczył. Sam o sprawie dowiedział się drogą nieformalną. Otwartym zostaje pytanie: dlaczego nie poinformował marszałek województwa? Może przeważyła osobista sympatia do jednej strony. - Znam pana Śliwińskiego długo i wysoko oceniam jego kwalifikacje – mówił podczas zwołanej konferencji prasowej.

Fakty są takie, że sprawa wypłynęła w marcu i niemal natychmiast Jabłoński został o niej poinformowany przez gorzowską posłankę PO Krystynę Sibińską. W maju wiedzę na temat pisma napisanego przez przedstawiającą się jako ofiara mobbingu i molestowania Magdalenę Szypiórkowską miał już gabinet marszałka, biuro prasowe oraz lider lubuskiej PO Waldemar Sługocki. W sprawie nadal nic się formalnie nie działo, a zobowiązanym do zrobienia czegokolwiek - w tym poinformowania prokuratury lub inspekcji pracy, był odpowiedzialny za WORD wicemarszałek Jabłoński. Nie kwestionuje tego nawet Elżbieta Polak. - To jest sprawa o mobbing, o przemoc i nękanie. Jest to przestępstwo, które jest karane. I dlatego każdy, kto powziął informację o możliwości popełnienia przestępstwa ma obowiązek zawiadomienia odpowiednie organy – powiedziała.

Na pytanie dziennikarza, dlaczego takiego zawiadomienia nie złożył wicemarszałek, odpowiedzi już nie było. Była za to tyrada na temat kodeksu pracy i obowiązków pracodawcy, których w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego nie mógł i nie powinien zrealizować dyrektor Śliwiński – ponieważ był stroną w sprawie, a których nie zainicjował w marcu wicemarszałek Jabłoński – bo ceni jego kwalifikacje i przeprowadził z nim nieformalną rozmowę. Zapomniał jednak poinformować o niej marszałek Polak. Nie dziwi więc, że transparentność zaczęła się dopiero po jej powrocie z urlopu. – Udowodnienie winy nie leży po stronie pracodawcy, dlatego Zarząd Województwa złożył zawiadomienie do prokuratury – mówiła w radio.

Gdyby informacja o sprawie trafiła do marszałek województwa, a nie wicemarszałka Jabłońskiego, oboje z Platformy Obywatelskiej, sprawy mogły się potoczyć inaczej. Dała to do zrozumienia sama Polak. - Jest mi bardzo przykro, że kobieta, która czuje się pokrzywdzona nie poinformowała mnie o tym, ale nie musiała – powiedziała marszałek, deklarując jednocześnie, że nadal jest do dyspozycji i chce otoczyć osobę podającą się jako pokrzywdzona opieką. Po drugiej stronie jest wypowiedź z konferencji prasowej wicemarszałka Jabłońskiego, który uznał, że nieformalne załatwienie tej sprawy wydawało się lepsze niż droga formalna. - Żadne procedury czy czynności ze strony Urzędu Marszałkowskiego w tego typu kwestiach nie znajdują zastosowania – powiedział.

Sprawa jest w prokuraturze i znajdzie swój finał w sądzie – to tam ktoś zostanie uznany winnym lub niewinnym. Trudno nie odnieść wrażenia, że sporą część winy za to, że jest o niej głośno medialnie, ponosi wicemarszałek Jabłoński. Nie wiadomo czy poniesie za to odpowiedzialność polityczną, ale nieodpowiedzialność ważnego urzędnika, który w tej sprawie nie wykazał się roztropnością, empatią i wyobraźnią, doskwiera wszystkim.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska