MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Rysa na wystawie

DANUTA PIEKARSKA (68) 324 88 48 [email protected]
Podczas wernisażu, jaki odbył się w Żagańskim Pałacu Kultury, nikt nie przypuszczał, że finał wystawy rozegra się w sądzie. Pod koniec kwietnia żagański sąd już po raz trzeci zajmie się sztuką Marka Szpaka.

Młody zielonogórski artysta został zaproszony do Żagania z wystawą infografii, czyli graficznie przetworzonych zdjęć. 47 prac składa się na dwa cykle: Czerwień anatomiczna i Czerwień anatomiczna II.

Rysa na wystawie

Kilka dni po wernisażu w czerwcu ub.r., poinformowano autora, że część prac zostało zniszczonych. To znaczy: zarysowanych tępym narzędziem.
- Wiedząc, w jakiej sytuacji są placówki kultury, chciałem jedynie pokrycia kosztów odtworzenia prac w agencji, która robiła ich wydruki - mówi Marek Szpak. - Organizatorzy się zgodzili. Zaraz potem zaczęły się schody. Pałac skierował sprawę do PZU, gdzie placówka jest ubezpieczona. PZU odmówił wypłaty. - Bo ubezpieczenie nie obejmuje tego typu szkód - tłumaczy M. Szpak.
- Dlatego, że autor określił swoje prace jako dzieła sztuki - twierdzi kierownik działu imprez i animacji kultury w ŻPK, Maria Żarska. - Gdyby nie to, PZU wypłaciłoby odszkodowanie, szacując je w oparciu o wartość materiałów.
Na podobną rekompensatę, np. zwrot kosztów płótna i farb, zdaniem rozmówczyni, liczyć mogą twórcy - amatorzy, najczęściej prezentowani w salonach ŻPK.

Powrót do punktu wyjścia

Faktem jest, że w tej konkretnej sprawie autor został zaangażowany w długą korespondencję z PZU, które przed wydaniem decyzji domagało się drobiazgowych wyjaśnień. Tak mijają dwa miesiące od wernisażu.
Sprawa wraca do punktu wyjścia.
- Nadal chcę ugody. Nie możemy jednak zapłacić odszkodowania równego wartości prac, tj. 4.800 zł. Uważam, że uszkodzone prace można odtworzyć - z rachunków dyrektora ŻPK, Adama Pernala wynika, że druk metra kwadratowego pracy M. Szpaka kosztuje 120 zł. Po przemnożeniu przez powierzchnię uszkodzonych dzieł, wychodzi ok. 600 - 700 zł. - Proponowałem znacznie więcej - dyrektor twierdzi, że 2 tys. zł. Autor zapamiętał mniejszą kwotę.
Czemu zwrócił się do sądu z roszczeniem, opartym na rynkowej cenie prac?
- Czekałem dość długo - M. Szpak uważa, że został potraktowany niepoważnie. - Dyrektor unikał kontaktu ze mną. Straciłem dużo czasu i nerwów, nie wspominając o wystawach, które musiałem odwołać. Wcześniej chciałem iść na rękę organizatorom, dziś walczę o swoje.
Trzecia rozprawa odbędzie się 28 kwietnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska