Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejne protesty mieszkańców przeciwko kompostowni w Bojadłach. Czy uda się zablokować kontrowersyjną inwestycję? [ZDJĘCIA]

Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski
Bardzo głośno o nowej inwestycji w Bojadłach zrobiło się już jakiś czas temu. Część mieszkańców zdecydowanie prezesuje przeciwko planom budowy kompostowni, punktu skupu złomu oraz suszarni zbóż na terenach wokół oczyszczalni ścieków. Ich zdaniem taka inwestycja wpłynie negatywnie na poziom życia w Bojadłach. Wójt Grzegorz Doszel wcześniej odpierał zarzuty twierdząc, iż jego intencją jest rekultywacja zniszczonych działek oraz chęć ściągnięcia inwestora, który będzie płacił w gminie podatki i zapewni nowe miejsca pracy. Później ogłosił, iż jeśli inwestor zwróci się do niego w zakresie zmiany decyzji środowiskowej to wyrazi zgodę na modyfikację całego przedsięwzięcia, tak aby nie budzić niepotrzebnych emocji wśród mieszkańców. W piątek odbyło się w tej sprawie kolejne spotkanie, w którym oprócz przedstawiciela mieszkańców, wójta Doszela oraz starosty powiatu, zjawił się również przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Zabrakło natomiast przedstawiciela firmy Geotiss Group, która ma realizować całe przedsięwzięcie. Spotkanie zakończyło się impasem, na razie nie udało się osiągnąć porozumienia. Sprawa utknęła w miejscu. Wydaje się, że kluczowa będzie tutaj decyzja inwestora. Choć radni gminy zablokowali wójtowi możliwość sprzedaży kolejnych gruntów pod inwestycję, to mieszkańcy twierdzą, że Geotiss Group posiada już około 20 hektarów w gminie. W ich przekonaniu stwarza to zagrożenie, że firma mimo wszystko osiągnie swój cel i postawi kompostownię. Firma przeniosła już swój adres na nową siedzibę w Bojadłach. - Jest to bardzo dziwna sytuacja, bo przy podanym adresie nie ma takiego przedsiębiorstwa. Wysyłaliśmy listy czy pisma i zostały zwrócone – tłumaczy Krystyna Urbańska, która stanęła na czele komitetu mieszkańców. – W całej tej sprawie jest wiele nieprawidłowości!To właśnie z tego powodu ponad 100 osób zdecydowało pojawić się pod Urzędem Gminy w czasie spotkania, aby wyrazić swój sprzeciw. Choć na miejsce została wezwana policja demonstracja została przeprowadzona pokojowo, bez incydentów. Do sprawy z pewnością jeszcze wrócimy.
Bardzo głośno o nowej inwestycji w Bojadłach zrobiło się już jakiś czas temu. Część mieszkańców zdecydowanie prezesuje przeciwko planom budowy kompostowni, punktu skupu złomu oraz suszarni zbóż na terenach wokół oczyszczalni ścieków. Ich zdaniem taka inwestycja wpłynie negatywnie na poziom życia w Bojadłach. Wójt Grzegorz Doszel wcześniej odpierał zarzuty twierdząc, iż jego intencją jest rekultywacja zniszczonych działek oraz chęć ściągnięcia inwestora, który będzie płacił w gminie podatki i zapewni nowe miejsca pracy. Później ogłosił, iż jeśli inwestor zwróci się do niego w zakresie zmiany decyzji środowiskowej to wyrazi zgodę na modyfikację całego przedsięwzięcia, tak aby nie budzić niepotrzebnych emocji wśród mieszkańców. W piątek odbyło się w tej sprawie kolejne spotkanie, w którym oprócz przedstawiciela mieszkańców, wójta Doszela oraz starosty powiatu, zjawił się również przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Zabrakło natomiast przedstawiciela firmy Geotiss Group, która ma realizować całe przedsięwzięcie. Spotkanie zakończyło się impasem, na razie nie udało się osiągnąć porozumienia. Sprawa utknęła w miejscu. Wydaje się, że kluczowa będzie tutaj decyzja inwestora. Choć radni gminy zablokowali wójtowi możliwość sprzedaży kolejnych gruntów pod inwestycję, to mieszkańcy twierdzą, że Geotiss Group posiada już około 20 hektarów w gminie. W ich przekonaniu stwarza to zagrożenie, że firma mimo wszystko osiągnie swój cel i postawi kompostownię. Firma przeniosła już swój adres na nową siedzibę w Bojadłach. - Jest to bardzo dziwna sytuacja, bo przy podanym adresie nie ma takiego przedsiębiorstwa. Wysyłaliśmy listy czy pisma i zostały zwrócone – tłumaczy Krystyna Urbańska, która stanęła na czele komitetu mieszkańców. – W całej tej sprawie jest wiele nieprawidłowości!To właśnie z tego powodu ponad 100 osób zdecydowało pojawić się pod Urzędem Gminy w czasie spotkania, aby wyrazić swój sprzeciw. Choć na miejsce została wezwana policja demonstracja została przeprowadzona pokojowo, bez incydentów. Do sprawy z pewnością jeszcze wrócimy. Archiwum mieszkańców
Znów gorąco zrobiło się przed Urzędem Gminy w Bojadłach, gdzie odbywało się kolejne już spotkanie dotyczące budowy kompostowni punktu skupu złomu oraz suszarni zbóż. Wedle przedstawiciela mieszkańców, w pikiecie wzięło udział ponad 100 osób.

Znów gorąco zrobiło się przed Urzędem Gminy w Bojadłach, gdzie odbywało się kolejne już spotkanie dotyczące budowy kompostowni punktu skupu złomu oraz suszarni zbóż. Wedle przedstawiciela mieszkańców, w pikiecie wzięło udział ponad 100 osób.

Bardzo głośno o nowej inwestycji w Bojadłach zrobiło się już jakiś czas temu. Część mieszkańców zdecydowanie prezesuje przeciwko planom budowy kompostowni, punktu skupu złomu oraz suszarni zbóż na terenach wokół oczyszczalni ścieków. Ich zdaniem taka inwestycja wpłynie negatywnie na poziom życia w Bojadłach.

Wójt Grzegorz Doszel wcześniej odpierał zarzuty twierdząc, iż jego intencją jest rekultywacja zniszczonych działek oraz chęć ściągnięcia inwestora, który będzie płacił w gminie podatki i zapewni nowe miejsca pracy. Później ogłosił, iż jeśli inwestor zwróci się do niego w zakresie zmiany decyzji środowiskowej to wyrazi zgodę na modyfikację całego przedsięwzięcia, tak aby nie budzić niepotrzebnych emocji wśród mieszkańców.

Czytaj też:Kontrowersyjna inwestycja w Bojadłach wciąż martwi mieszkańców

W piątek odbyło się w tej sprawie kolejne spotkanie, w którym oprócz przedstawiciela mieszkańców, wójta Doszela oraz starosty powiatu, zjawił się również przedstawiciel Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska. Zabrakło natomiast przedstawiciela firmy Geotiss Group, która ma realizować całe przedsięwzięcie. Spotkanie zakończyło się impasem, na razie nie udało się osiągnąć porozumienia. Sprawa utknęła w miejscu.

Wydaje się, że kluczowa będzie tutaj decyzja inwestora. Choć radni gminy zablokowali wójtowi możliwość sprzedaży kolejnych gruntów pod inwestycję, to mieszkańcy twierdzą, że Geotiss Group posiada już około 20 hektarów w gminie. W ich przekonaniu stwarza to zagrożenie, że firma mimo wszystko osiągnie swój cel i postawi kompostownię.

Firma przeniosła już swój adres na nową siedzibę w Bojadłach. - Jest to bardzo dziwna sytuacja, bo przy podanym adresie nie ma takiego przedsiębiorstwa. Wysyłaliśmy listy czy pisma i zostały zwrócone – tłumaczy Krystyna Urbańska, która stanęła na czele komitetu mieszkańców. – W całej tej sprawie jest wiele nieprawidłowości!

To właśnie z tego powodu ponad 100 osób zdecydowało pojawić się pod Urzędem Gminy w czasie spotkania, aby wyrazić swój sprzeciw. Choć na miejsce została wezwana policja demonstracja została przeprowadzona pokojowo, bez incydentów. Do sprawy z pewnością jeszcze wrócimy.

Czytaj też: Mieszkańcy są przeciwko kontrowersyjnej inwestycji w Bojadłach

Posłuchaj co o tej sparawie mówili mieszkąńcy Bojadeł pod koniec lutego:

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska