MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wyrósł z disco polo

ZDZISŁAW HACZEK (68) 324 88 45 [email protected]
W sumie wszyscy członkowie zielonogórskiego zespołu Złom mają 58 lat. Czyli mniej niż Mick Jagger z Rolling Stones!

Czwartkowy wieczór. Dochodzi 19.00. Przy stolikach publiczność dość niecodzienna jak na Piwnicę Kawon. Bo wśród młodzieży młodszej i starszej - dokazują trzylatki. To rodzeństwo dzisiejszych gwiazd wieczoru - kapeli rockowej Złom. Muzycy już chwytają za instrumenty. Po chwili eksplodują legendarne "Smoke On The Water" Deep Purple, "Hey, Joe!" Jimi'ego Hendriksa. Swoje trzy minuty mają kawałki Metallicy, AC/DC, ale też "Zombie" irlandzkiego Cranberries... Najbliżej sceny siedzi nauczyciel muzyków Złomu - Andrzej Żołądziejewski: co chwilę wyrzuca ręce ma górę - zdaje się dyrygować rockową kapelą. A chłopcy tną solówkami aż miło!

Wyrósł z disco polo

Igor Smaruj (12 lat, uczeń SP w Starym Kisielinie) na gitarze elektrycznej gra... od ósmego roku życia. Od początku u Andrzeja Żołądziejewskiego. Poszedł z mamą do Ogniska Muzycznego, bo tam pan Andrzej wówczas miał zajęcia.
Złom istnieje od półtora roku. Skąd taka nazwa?
- Wszystko stało się spontanicznie. Przyszliśmy na próbę i rzucaliśmy jakieś śmieszne nazwy. Nasz wokalista Wojtek rzucił "złom" i tak zostało - wspomina Igor.
Dlaczego gra rocka? Bo pan Andrzej to zagorzały rockman?
- W jakimś stopniu tak, ale też przez moich rodziców, którzy słuchają rock'n'rolla, bluesa, heavy metalu... Jak byłem mały to słuchałem disco polo, ale z tego wyrosłem! - mówi 12-latek, który uwielbia Led Zepellin, AC/DC, Dire Straits, Black Sabbath (trochę) i oczywiście gitarzystów typu Steve Vai, Eddie Van Halen.
Przyszłość Złomu? - Bardzo dobrze się wszystko układa.

Brat zaraził

Marek Korzeniewski (13 lat, uczeń SP-18 w Zielonej Górze) przyszłość łączy ze Złomem. Zespół ma już za sobą kilka publicznych występów na festynach, w szkołach, ale i w amfiteatrze. Marek na gitarze elektrycznej gra dwa i pół roku. Wcześniej przez pół roku uczył się grać na gitarze klasycznej. Rockiem zaraził go brat - perkusista. Ale on ma teraz 21 lat i na bębny już nie ma czasu. Czy Marek zawsze będzie miał czas na rocka? - Mam nadzieję - mówi gitarzysta i zdradza jak Złomowcy włączają do repertuaru utwory znanych wykonawców. - Jedna osoba proponuje tytuł, a reszta głosuje, czy chcemy to grać. Ale mamy też trzy utwory własne!

Z wielkim basem

Krzysztof Kos (10 lat, uczeń SP-22 w Zielonej Górze) najpierw w Ognisku Muzycznym usłyszał od pana Andrzeja, że ma dobry słuch, więc zaczął grać na gitarze. Potem przyjęli go do zespołu Wściekłe Kurczaki. Tymczasem chłopcy ze Złomu szukali basisty i perkusisty. Pokazał co umie i... gra w Złomie. Na basie. Ulubiony zespół? Metallica? Offspring? - Nie, ja lubię Dream Theater, ale nie gramy ich piosenek - zwierza się Krzysztof.

Metallica na bluzie

Wojciech Ziętek (13 lat, uczeń SP-18 w Zielonej Górze) do Złomu został zaciągnięty... - Mój kolega Marek i Igor założyli zespół i pewnego dnia przyprowadzili mnie na próbę. Pan Andrzej mnie przesłuchał i powiedział: "możliwe, że będzie świetnie". Ale przyszedłem na drugą próbę, zagraliśmy ze dwa kawałki... I było pół roku przerwy, bo miałem jeszcze szkołę muzyczną, gdzie uczę się gry na gitarze, kształcenie słuchu. Nie miałem czasu. Zrezygnowałem z części zajęć w Domu Harcerza... Teraz ze Złomem gramy półtora roku i jak widać, świetnie nam wychodzi - śmieje się Wojtek, fan Metallicy, o czym świadczy choćby wielki napis na bluzie.

Sąsiedzi jakoś znoszą

Karol Niewiadomski (10 lat, uczeń SP-18 w Zielonej Górze) wie, że do perkusji trzeba mieć zacięcie. - Jak byłem mały, to się okazało, że jestem stworzony do perkusji. Bębniłem na garnkach. W bloku.
Co na to sąsiedzi?
- Jakoś to znosili. Zawsze znoszą - choć 10-latek przyznaje, że perkusję ma teraz w garażu. W mieszkaniu zostawił sobie werbel, mały bębenek, podwójny talerz i stojak z talerzem. Ulubiony zespół? - Dream Theater. Ale oni mają bardzo trudne utwory. I na razie ich nie gramy. Choć może, może... Nienawidzę disco polo i techno. Tam, gdzie jest ups, ups - ciągłe nawalanie.
- Wiesz, że wczoraj, tu w Kawonie, na tej samej scenie, gdzie teraz siedzimy, grał Lech Janerka? Wiesz, kto to jest? - pytam długowłosego perkusistę Złomu.
- To świetny polski basista! On tu stąpał?! Jacie!!!

Wiara jest

Wierzycie w muzykę rockową?
Igor: - Z całego serca!
Krzysztof: - Tak!
Marek: - Mam nadzieję, że rock będzie zawsze.
Karol: - Ja też.
Wojtek: - Tak! A jeśli dostaniemy się teraz na Przystanek Woodstock, to już będzie w ogóle świetnie!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska