To prawda, można się zmęczyć zachowywaniem przykazań. Chociażby tak, jak zmęczył się ewangelijny „bogaty młodzieniec” (Mt 19, 16-22), który zachowywał wprawdzie wszystkie przykazania od młodości (zapewne zatem nie ograniczał się jedynie do Dekalogu, ale do wszystkich przykazań Tory, których późniejsza żydowska tradycja wylicza aż 613), ale czuł, że i tak czegoś mu brakuje. Przykazania nie dają mu szczęścia.
Do podobnego momentu dotarł i Paweł Apostoł, gdy zauważył, że Prawo dało mu jedynie świadomość grzechu, ale nie dało żadnego rozwiązania, jak z tego stanu wyjść (por. Rz 7, 7-11). Wcale nie znaczyło to, że przykazania uważał za niepotrzebne, za zbędne utrudnienie życia. Wręcz przeciwnie. Ale samo spełnianie norm, choćby i najsłuszniejszych, wcale nie prowadzi do pełni. Nie daje tego, czego serce pragnie.
Dziś wielu rezygnuje z przykazań w imię wolności. Wolności od normy, od zewnętrznego autorytetu, od moralizmu. Bo to wszystko też może być męczące. Czegoś tu brakuje.
Tymczasem Jezus w Kazaniu na Górze zdaje się windować poprzeczkę jeszcze wyżej. Nie tylko „nie zabijaj”, „nie cudzołóż” i „nie przysięgaj fałszywie”, ale też „nie unoś się gniewem”, „nie patrz pożądliwie” i w ogóle niech twoje „tak” zawsze będzie „tak”, a „nie” - „nie”. „Nie sądźcie, że przyszedłem znieść Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić” (Mt 5, 17). Czyżby uważał, że mamy być jeszcze bardziej drobiazgowi, pedantyczni i skrupulatni do granic możliwości w przestrzeganiu przykazań? Że tak się da? I że o to chodzi?
A może ta poprzeczka jest jeszcze wyżej nie po to, by do niej podskakiwać, ale by „wziąć ją z góry”? Przecież szczęścia i doskonałości nie osiągnie się poprzez tak czy inaczej rozumiane dążenie do perfekcji, ale przez miłość. To ona jest wypełnieniem Prawa. I nie męczy.
Kochaj, a samo przykazanie ci nie wystarczy.
- Nie przyszedłem pana nawracać. Natychmiast - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Grzech świata - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Inną drogą - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Blaski i cienie - felieton ks. Piotra Bartoszka
Ksiądz dr Piotr Bartoszek jest dyrektorem ITF im. Edyty Stein w Zielonej Górze
- Nie przyszedłem pana nawracać. Blaski i cienie - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Szczęście (nie)swoje - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Sztuka przetrwania. - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Wiara pominiętych. Felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Takie proste - pisze ks. Piotr Bartoszek
- Nie przyszedłem pana nawracać. Jak złodziej - pisze ks. Piotr Bartoszek
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?