Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żarty z elektoratu - komentarz Janusza Życzkowskiego

Janusz Życzkowski
fot. pixabay.com
Opozycja nadal zajęta sama sobą. Ile i jakich list wyborczych wystartuje do parlamentu? Kto na tym zyska, a kto straci? Co mówią o tym badania i którym sondażom wierzyć, a którym nie?

Przewodniczący największej partii nie ma wątpliwości, że wszyscy aspirujący do władzy, powinni wystartować pod jednym szyldem. Wywiera przy tym presję na mniejsze ugrupowania, by te przyłączyły się do silniejszego i wystartowały razem. Zainteresowanie projektem jest raczej skromne, żeby nie powiedzieć nikłe. PSL, który wcześniej porozumiał się z Hołownią, wcale nie śpieszy się do takiego mariażu. Ludowcy swój rozum mają i wiedzą, że dzisiejsze słabe sondaże wcale nie muszą się sprawdzić i w rzeczywistości ich indywidualny wynik może być lepszy. Ten z kolei przelicza się na konkretną liczbę mandatów, która w przypadku szerokiego porozumienia opozycji, nie musi zadowalać. Lewica targana wewnętrznymi podziałami będzie czekać do końca. O właściwą pozycję negocjacyjną walczą ludzie Czarzastego i Biedronia oraz ci, których nowy polityczny byt nie potraktował zbyt łaskawie. Do życia wrócił SLD, który w Lubuskiem uosabia poseł Wontor. Ten ma ponoć znaleźć się na listach KO, ale nie wiadomo, czy ostatecznie tak się stanie.

W całym tym zgiełku niknie zupełnie dyskusja o programie, pomysłach na Polskę i planach, które zainteresowałyby nas - wyborców. Totalna opozycja ma właściwie jedno hasło, które dotyczy odsunięcia wiadomo kogo, od wiadomo czego. Na rozedrganiu konkurentów korzystają jednak inni. Poza PiS-em, który konsekwentnie zbliża się do trzeciej kadencji, także Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy. Ci pierwsi mają nadzieję, że po wyborach od ich stanu posiadania będzie zależeć przyszłość sejmowej większości. Drudzy zaś liczą, że w dobie partyjnych tarć, właśnie bezpartyjność będzie w cenie. Na razie jednak muszą mierzyć się z atakami zazdrosnych o procentowe punkty konkurentów i oskarżeniami, że rozbijają opozycyjną jedność. Cóż, takie są uroki demokracji, która do działania potrzebuje jeszcze jednego. Świadomego elektoratu. Elektoratu, z którego dziś wielu polityków stroi sobie żarty.

Czytaj także:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetalubuska.pl Gazeta Lubuska