Już zdążyłem zapomnieć, ile czasu zajmuje ułożenie obrazka z setek puzzli rozsypanych na dywanie. Żeby wszystkie poodwracać na właściwą stronę, zgrać je kolorami, dopasować. Niejednemu brakuje cierpliwości. Wieczory już nie są tak długie, a my - nie tak wytrwali. Wyobrażam sobie, o ile trudniej byłoby się zabrać do układania obrazka, który już prawie był ukończony, ale z jakichś powodów - na przykład za sprawą biegającego po domu psa - wrócił do pierwotnego chaosu. Nie wiem, czy miałbym ochotę zacząć jeszcze raz.
A co dopiero mają powiedzieć ci, którym się życie rozsypało i rozpadło na miliony puzzli! I wcale nie są to odizolowane przypadki. „Przechodzę trudny czas”, „wszyscy mnie denerwują”, „to już mnie nie cieszy”, „nie widzę sensu”. Nietrudno znaleźć nas w rozsypce - i to nie tylko dorosłych, którzy już swoje przeżyli, ale też i młodych. Ich to dotyka nawet bardziej, dotkliwiej. Zwłaszcza jeśli nie mieli jeszcze szansy zobaczyć, że z ich klocków da się jednak coś ułożyć. Bo teraz zdaje się, że nie pasują do niczego.
Do dwóch uczniów uciekających z Jerozolimy w pierwszy dzień po szabacie, rozczarowanych i bardzo rozgoryczonych tym, co tam zaszło, dołącza Jezus i idzie z nimi jako towarzysz podróży, ale oni Go nie rozpoznają (Łk 24, 13-35). Mają wszystkie potrzebne dane, wszystkie kawałki układanki, wiedzą dobrze, co się wydarzyło, a nawet dotarła do nich nowina o pustym grobie, w którym nie znaleziono ciała Ukrzyżowanego. A jednak nic to im nie mówi, niczego nie składa w całość.
I co robi Jezus? Wcale nie próbuje na siłę zintegrować ich przeżyć, nagiąć do szablonu czy zamknąć drogę ucieczki. On po prostu zaczyna wyjaśniać im Pisma, aż otwierają się im oczy i odblokowują serca. I rozpoznają Go przy łamaniu chleba. I wracają.
Żeby poskładać nasze historie, często nie potrzebujemy innego „obrazka” niż ten, który poskładał ich historie.
Ksiądz dr Piotr Bartoszek jest dyrektorem ITF im. Edyty Stein w Zielonej Górze
SŁOWO MINIONEJ NIEDZIELI:
ARCHIWUM
- Nie przyszedłem pana nawracać. Mechanika rozszerzona - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Sztuka niemówienia na temat - felieton ks. Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. (Nie)wiara rozpieszczonych - felieton ks. Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Co nam daje wiara? - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Życie z niespodzianką - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Norma to za mało - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Pokaż, co masz w środku - felieton ks.Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Natychmiast - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Grzech świata - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Inną drogą - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Blaski i cienie - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Szczęście (nie)swoje - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Sztuka przetrwania. - felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Wiara pominiętych. Felieton ks. Piotra Bartoszka
- Nie przyszedłem pana nawracać. Takie proste - pisze ks. Piotr Bartoszek
- Nie przyszedłem pana nawracać. Jak złodziej - pisze ks. Piotr Bartoszek
- Nie przyszedłem pana nawracać. Mój przyjaciel łotr - pisze ks. Piotr Bartoszek
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?